Wywiadówka:
Ten miesiąc został zdecydowanie zdominowany przez lakiery Lovely i Wibo :). Lubię wszelakie nowości, a że za sprawą Wibo-Boxa trafiło do mnie dużo emalii dlatego też chciałabym Wam je pokazać:). Dzisiaj padł wybór na Electric Orange, który stworzyła dla nas Siouxie. W ostrej, żarówiastej pomarańczowej bazie zatopione są małe, srebrne drobinki, a właściwie shimmer. Mieszanka iście wybuchowa i wakacyjna, to jest to co lubię:). Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw lakieru, jak widzicie na poniższych zdjęciach powstały potężne bąbelki. Zauważyłam, że zawsze się to dzieje gdy maluję paznokcie gdy jest wysoka temperatura, a dodatkowo gdy wykonuję manicure na świeżym powietrzu. Potem po zmyciu próbowałam jeszcze lakieru na kilku palcach dla sprawdzenia czy bąbelkuje i na szczęście nie tworzył pęcherzyków powietrza pod lakierem. Krótko mówiąc seria blogerska to świetny pomysł, cieszę się, że nasze blogerki mają dobry gust i wymyśliły piękne i naprawdę sensowne odcienie :). Electric Orange mi się podoba i jestem na tak:). Połysk niestety nie jest jak w lakierach żelowych aczkolwiek może być;).
Wibo
Gel Like
odcień: Electric Orange
gdzie kupić? : Rossmann
ile kosztuje? : ok. 6zł
pojemność: 8,5ml
wykończenie: shimmer
krycie: 2 warstwy
plusy: + niedrogi
+ dobre krycie
+ piękny połysk
+ łatwo dostępny
+ szybko schnie
minusy: - bąbelkuje Ten miesiąc został zdecydowanie zdominowany przez lakiery Lovely i Wibo :). Lubię wszelakie nowości, a że za sprawą Wibo-Boxa trafiło do mnie dużo emalii dlatego też chciałabym Wam je pokazać:). Dzisiaj padł wybór na Electric Orange, który stworzyła dla nas Siouxie. W ostrej, żarówiastej pomarańczowej bazie zatopione są małe, srebrne drobinki, a właściwie shimmer. Mieszanka iście wybuchowa i wakacyjna, to jest to co lubię:). Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw lakieru, jak widzicie na poniższych zdjęciach powstały potężne bąbelki. Zauważyłam, że zawsze się to dzieje gdy maluję paznokcie gdy jest wysoka temperatura, a dodatkowo gdy wykonuję manicure na świeżym powietrzu. Potem po zmyciu próbowałam jeszcze lakieru na kilku palcach dla sprawdzenia czy bąbelkuje i na szczęście nie tworzył pęcherzyków powietrza pod lakierem. Krótko mówiąc seria blogerska to świetny pomysł, cieszę się, że nasze blogerki mają dobry gust i wymyśliły piękne i naprawdę sensowne odcienie :). Electric Orange mi się podoba i jestem na tak:). Połysk niestety nie jest jak w lakierach żelowych aczkolwiek może być;).
Pozdrawiam:*
ten kolor jest rzeczywiście śliczny i idealny na lato. Pięknie go pokazałaś. Jestem dumna, że blogerskie lakierki nadal cieszą się powodzeniem.
OdpowiedzUsuńteż przygotowałam z nim notkę :)
OdpowiedzUsuńno właśnie widzę :)
UsuńMimo wszystko ładny :)
OdpowiedzUsuńpiękna soczysta pomarańczka :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten lakier :) sama go mam i też napiszę o nim kilka słów na swoim blogu ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście elektryzujący kolor :D
OdpowiedzUsuńwow mega!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
MademoisellePoisson
Nawet nie wiedziałam, że jest taki ładny, dobrze, że już niedługo promocja w Rossmannie :D będę mogła poszaleć troszeczkę i na pewno go sobie kupię
OdpowiedzUsuń