Wywiadówka:
Wprawdzie mamy już połowę maja i nie wypada pokazywać Wam takich błyskotek, trochę jestem z tym opóźniona, swatche mam na dysku już z dobre dwa miesiące. Pomyślałam, że nie warto czekać do zimy i postanowiłam pokazać Wam Jolly Jewels w odcieniu #107. W bezbarwnej bazie zatopiony jest przede wszystkim błękitno-turkusowy drobny brokat, dodatkowo znajdują się tam również większe metaliczne hexy w kolorze nieco ciemniejszym od bazowego brokatu. Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw, oczywiście po wyschnięciu cała mieszanka jest chropowata i wymaga nałożenia nabłyszczacza:). Zdaję sobie sprawę, że seria JJ nieco Wam się już przejadła, biorąc pod uwagę, że Golden Rose nie spoczęło na laurach i wprowadziło kolejną genialną serię Holiday imitującą cukrową posypkę:). Jeden z nich mogłyście już zobaczyć na blogu TUTAJ, ale od razu zapowiadam, że to nie koniec, mam jeszcze kilka lakierów z tej serii tylko czekają na swoją kolej...:)
odcień: #107
gdzie kupić? : wyspy/butiki Golden Rose, internet
ile kosztuje? : 12,90zł
pojemność: 10,8ml
wykończenie: brokat
krycie: 2 warstwy
plusy: + szybko schnie
+ dobre krycie
+ przyjemna aplikacja
+ cena
+ dostępność
minusy: - zmywanie Wprawdzie mamy już połowę maja i nie wypada pokazywać Wam takich błyskotek, trochę jestem z tym opóźniona, swatche mam na dysku już z dobre dwa miesiące. Pomyślałam, że nie warto czekać do zimy i postanowiłam pokazać Wam Jolly Jewels w odcieniu #107. W bezbarwnej bazie zatopiony jest przede wszystkim błękitno-turkusowy drobny brokat, dodatkowo znajdują się tam również większe metaliczne hexy w kolorze nieco ciemniejszym od bazowego brokatu. Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw, oczywiście po wyschnięciu cała mieszanka jest chropowata i wymaga nałożenia nabłyszczacza:). Zdaję sobie sprawę, że seria JJ nieco Wam się już przejadła, biorąc pod uwagę, że Golden Rose nie spoczęło na laurach i wprowadziło kolejną genialną serię Holiday imitującą cukrową posypkę:). Jeden z nich mogłyście już zobaczyć na blogu TUTAJ, ale od razu zapowiadam, że to nie koniec, mam jeszcze kilka lakierów z tej serii tylko czekają na swoją kolej...:)
O rany, ile takich samych zdjęć ;) Mogłaś dać troszkę mniej :D Ale lakier cudny! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale nie mogłam się zdecydować, zawsze mam z tym problem:P
Usuńten kolorek jest obłędny! :D będzie teraz śnił mi się po nocach ;)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam te zdjęcia, to się zaczęłam zastanawiać dlaczego ja go jeszcze nie mam :)
OdpowiedzUsuńA potem pomyślałam i się okazało, że go mam!! Nie poznałam go na zdjęciach :)
Na żywo jest bardziej zielony :)
szałowy! :):)
OdpowiedzUsuńCudowny jest :) ten kolor kojarzy mi się z syrenim ogonem :D
OdpowiedzUsuńcudny ! :)
OdpowiedzUsuńkolor ładny, ale trochę nie w moim stylu ;)
OdpowiedzUsuńCudny jest ten lakier, u mnie on kryje po trzech warstwach :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuję chociaż nie wyobrażam sobie jego zmywania
OdpowiedzUsuńJa lubię takie błyskotki o tej porze roku, bo ładnie migoczą w słońcu:)
OdpowiedzUsuńale śliczny ten kolorek :) taki błyszczący i intensywny :)
OdpowiedzUsuńMasz ochotę na wzajemną obserwację? :)
Jeśli tak to zapraszam do siebie,
Renews xxx
Każdy brokat jest stworzony tylko dla mnie.
OdpowiedzUsuń