KOBO Professional
Colour Trends
odcień: 22 Sydney
gdzie kupić? : Drogerie Natura
ile kosztuje? : 9,99zł
pojemność: 7,5ml
wykończenie: kremowe
krycie: 2 warstwy
plusy:+ przyjemna aplikacja
+ szybko schnie
Po przeczytaniu komentarzy najwięcej z Was chciało zobaczyć Sydney jako pierwszy:). Mnie również zaintrygował ten odcień, w sumie nie potrafię go zidenyfikować, raz wydaje mi się, że to pastelowa żółć, a raz, że zieleń. Dziwny kolor, jeszcze z takim się nie spotkałam. Bardzo fajnie nosi się go na paznokciach, muszę przyznać, że jest dość wytrzymały. Zrobiłam im taki mini "crash test" przy okazji porządków. Moje dłonie miały kontakt z wodą i różnymi środkami przez kilka godzin. I jak myślicie? Dał radę? Otóż to, dał radę. Po tym wszystkim liczyłam się z odpryskami czy bąblami pod spodem.
+ standardowy pędzelek
+ wytrzymały
minusy: - jeszcze się nie dopatrzyłam ;)
Często lakier po takim namaczaniu i po takich środkach sam odchodził płatami lub tworzyły się wielkie bąble pod warstwą emalii. Tym razem tak się nie stało, lakier był nienaruszony, wyglądał zaraz jak po pomalowaniu, może nieco zmatowiał. Sydney charakteryzuje piękny, niemal szklany połysk. Podoba mi się, to dopiero pierwszy lakier z tej serii, a już zrobił na mnie takie wrażenie. Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch cienkich warstw, które schną w mgnieniu oka. Cena nie jest wysoka, całkiem znośna, do tego lakier ma 7,5ml pojemności więc jest spora szansa, że zużyję go do końca:). Jak Wam się podoba?:) Bo mnie bardzo:).
Już jutro wycieczka do Toronto ;)
Porównanie podobnych odcieni:
My Secret Vanilla, KOBO Sydney, My Secret Lemon Juice |
Nie moje kolorki niestety;(
OdpowiedzUsuńgenialny kolor, muszę chyba jutro wybrać się do Natury i kupić jakiś lakier z tej serii, bo widzę, że warto ;]
OdpowiedzUsuńKojarzy mi się ze świeżym ogórkiem :)
OdpowiedzUsuńnie mój kolorek :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny :) drugi raz czytam już o dobrej trwałości tych lakierów :)
OdpowiedzUsuńna razie mam jeden, ale chyba będzie więcej :D
świetny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor:)
OdpowiedzUsuńsuper kolorek :) taki inny..:)
OdpowiedzUsuńśliczny! i całkiem niespotykany :)
OdpowiedzUsuńTak jak myślałam kolor jest prześliczny. Nigdy wcześniej nie widziałam podobnego :)
OdpowiedzUsuńładny kolor, ale nie mój :)
OdpowiedzUsuńSydney to zupełnie nie mój odcień
OdpowiedzUsuńczekam zatem na jutrzejsze Toronto
Ciekawy kolor taki niepowtarzalny :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda :) Taki niespotykany :D
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor , mnie ciekawi top coat z Kobo skoro lakiery tak dobre
OdpowiedzUsuńśliczny jest ;D
OdpowiedzUsuńJeden z niewielu odcieni jakich nie lubię... Ale nadal się zachwycam Twoimi pazurkami, tym bardziej że dopiero co swoje pożegnałam ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to jest on bardziej zielony niż żółty :P
OdpowiedzUsuńpodobny jest jumpy165:)
OdpowiedzUsuńNoszę na paznokciach jego kolegę z serii Genewę i ma ten sam szklany połysk. Jest piękny. A ten kolor przypomina mi rozbieloną pistację.
OdpowiedzUsuńładny odcień :)
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że odcień śliczny :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie TAKIEGO koloru szukałam ostatnio!
OdpowiedzUsuńSzaleję na punkcie tego kolorku. Szkoda, że nie mam dostępu do tej firmy ;((
OdpowiedzUsuńsuper kolorek, z KOBO to lakierku jeszcze nie mam :O
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor!:-)
OdpowiedzUsuńŚwietny, takie zielenie zawsze przygarnę;)
OdpowiedzUsuńpistacja:)
OdpowiedzUsuńśliczny, widzę, że muszę sobie zafundować wycieczkę do sydney ;)
OdpowiedzUsuńpogodziłam się z tym, że żaden odcień kobo nie wpadł mi w oko i świetnie było mi z tą decyzją! dzięki Tobie muszę ją zmienić i zakupić ten kolorek - z czego portfel nie będzie zadowolony :P
OdpowiedzUsuń