Wywiadówka:
My Secret
Satin Touch Kohl
NUDE
Gdzie kupić?: Drogerie Natura
Masa: 1,14g
Kredkę używałam namiętnie w liceum, ale był to kolor czarny. Gdy poszłam na studia i zaczęłam zaczytywać się w blogach kosmetycznych dowiedziałam się o podkreślaniu linii wodnej białą lub cielistą kredką w celu optycznego powiększenia oka. Zapragnęłam takiej i kupiłam białą Essence. Szybko się skończyła i na jej miejsce wskoczyła My Secret w kolorze NUDE. Okazała się być nie dość, że lepsza to i wydajniejsza. Kolor jest idealny, nie wygląda sztucznie tak jak biel, jest miękka, łatwo się ją obsługuje i wytrzymuje wiele godzin. Nie jest to może trwałość całego dnia, na linii wodnej dużo słabiej trzyma się kredka ale i tak jestem pod wrażeniem efektu jak i trwałości mimo, że jest to kilka godzin. Nie grudkuje, daje ładny kolor i na dodatek jest bardzo tania. Uwielbiam i używam od około 2 miesięcy codziennie - jeszcze jej nie temperowałam ;))).
świetnie wygląda :D już wiem co muszę sobie zakupić !
OdpowiedzUsuńpasuje Ci :)
OdpowiedzUsuńJa mam kredkę nude z inglota, ale podrażnia mi oczy :(
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka;)
OdpowiedzUsuńFajny kolorek ma. Szkoda, że nie kupiłam :p
OdpowiedzUsuńmuszę ją kiedyś wypróbować:) obecnie używam paese
OdpowiedzUsuńMam ją i kedkę nude z Basic, którą uważam za lepszą :P
OdpowiedzUsuńps, przykry efekt flash'a czy masz tyle podkładu w pejsach? :/
Efekt flash'a ale tez pudru, ktory nie byl trafiony i wlasciwie mialam go tylko tutaj na zdjeciach, ale widze, ze to byl blad :D
UsuńA ja jeszcze nie miałam białej ani nude kredeczki :<
OdpowiedzUsuńJa szukalam na allegro i niemoge jej znalezc. Tak chcę ją mieć... :<
OdpowiedzUsuń