Wywiadówka:
To mój pierwszy kontakt z firmą Gelish i akurat tak padło, że są to lakiery magnetyczne. Iron Princess to lakier w kolorze stalowym, ciemnoszarym, czasem przypomina czerń. Ma w sobie mnóstwo srebrnego shimmeru, który podczas kontaktu z magnesem zostaje rozproszony. Efekt magnetyczny jest słaby, po przetestowaniu dwóch pozostałych mogę spokojnie stwierdzić, że tutaj wzroki magnetyczne są najmniej widoczne. Mimo, że magnetyczne fale są słabo zauważalne efekt mi się podoba, ciekawie wygląda to z większej odległości. Podoba mi się bardzo, że nie trzeba kupować dodatkowo magnesu, a jest on wbudowany już w lakierze i to w bardzo wygodny sposób - nakrętka, na której jest magnes jest zdejmowana i gotowa do użycia. Iron Princess dobrze się rozprowadza, nie sprawia problemów także podczas schnięcia. Nosiłam go kilka dni na paznokciach, co dziwne - nie zauważyłam nawet przetartych końcówek, jestem mile zaskoczona pod tym względem;). Tak jak pisałam na początku, to mój pierwszy kontakt z tymi lakierami, póki co jak na razie zauważyłam można je kupić na www.beautyflo.pl ;).
Gelish
Magneto
odcień: Iron Princess
gdzie kupić? : np. beauty flo
ile kosztuje? : 25zł
pojemność: 10ml
wykończenie: magnetyczne
krycie: 2 warstwy
plusy: + szybko schnie
+ łatwo się rozprowadza
+ wbudowany magnes
+ dobre krycie
minusy: - dostępnośćTo mój pierwszy kontakt z firmą Gelish i akurat tak padło, że są to lakiery magnetyczne. Iron Princess to lakier w kolorze stalowym, ciemnoszarym, czasem przypomina czerń. Ma w sobie mnóstwo srebrnego shimmeru, który podczas kontaktu z magnesem zostaje rozproszony. Efekt magnetyczny jest słaby, po przetestowaniu dwóch pozostałych mogę spokojnie stwierdzić, że tutaj wzroki magnetyczne są najmniej widoczne. Mimo, że magnetyczne fale są słabo zauważalne efekt mi się podoba, ciekawie wygląda to z większej odległości. Podoba mi się bardzo, że nie trzeba kupować dodatkowo magnesu, a jest on wbudowany już w lakierze i to w bardzo wygodny sposób - nakrętka, na której jest magnes jest zdejmowana i gotowa do użycia. Iron Princess dobrze się rozprowadza, nie sprawia problemów także podczas schnięcia. Nosiłam go kilka dni na paznokciach, co dziwne - nie zauważyłam nawet przetartych końcówek, jestem mile zaskoczona pod tym względem;). Tak jak pisałam na początku, to mój pierwszy kontakt z tymi lakierami, póki co jak na razie zauważyłam można je kupić na www.beautyflo.pl ;).
Pozdrawiam:*
Mavia
Wygląda bardzo ciekawie!
OdpowiedzUsuńFaktycznie delikatny efekt, ale kolor ładny ;))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie moja bajka
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ie ciągnie do lakierów magnetycznych :( ale u Ciebie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie :D
OdpowiedzUsuńśliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńświetny ten lakier, ostatnio bardzo podobają mi się magnetyczne, a ten jest wyjątkowo przyciągający uwagę;)
OdpowiedzUsuńo kurczaczek, ale fajny ten lakier :)
OdpowiedzUsuńDo magnetycznych mnie nie przyciąga :D
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł z ta nakrętką
OdpowiedzUsuńFajny! :)
OdpowiedzUsuńMam taki lakier z Kanady, który w sumie jest no name. Mój kolor jest srebrno-fioletowy, ale chyba magnes ma silniejszy bo fale są wyraźniejsze. Opakowanie ma identyczne jak twój.
OdpowiedzUsuńŁadny :)
OdpowiedzUsuńMagnetyczne zawsze fajnie wyglądają :) Nie wiem jakim cudem wciąż żadnego nie mam :)
OdpowiedzUsuńnie moja bajka...
OdpowiedzUsuńMoja też nie. Nie przepadam za lakierami magnetycznymi...
Usuńpocieszyłaś mnie, bo myślałam, że tylko essence ma magnetyczne buble (w sensie, że wzorki nie wychodzą) na niektórych zdjęciach gelish wygląda jak magnetyczne water marble.
OdpowiedzUsuńOstatnio skusiłam się na magnetyczny z GR, zawiódł mi, ale pokazałaś, że magnet może być ładny. :)
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl