To mój debiut z całopaznokciowymi naklejkami do paznokci, zupełnie nie wiedziałam jak to wyjdzie. Girly Glam to mieszanka brokatowych kropek zachowanych w różowo-srebrno-czarnej kolorystyce. Myślę, że wykonanie tego lakierami byłoby bardzo pracochłonne, do tego całość wysychała by wieki. Nalepki zamknięte są próżniowo w folii, a dodatkowo jeszcze w estetycznym kartoniku. W jednym opakowaniu mieści się 16 naklejek w różnych rozmiarach, każda z nich zabezpieczona jest folią. Mam małą płytkę paznokcia, a jak pewnie zauważyłyście ostatnio także i krótką. Naklejki są dużych wielkości dlatego jedna wystarczyła mi na...2 paznokcie :D. Podsumowując do jednego manicure zużyłam tylko 5 nalepek:). Muszę przyznać, że bardzo się ucieszyłam, bo będę mogła je wykorzystać jeszcze dwa razy :). Aplikacja jest banalna. Po pierwsze dokładnie odtłuszczamy płytkę, po drugie dobieramy odpowiedni rozmiar i nalepiamy. Następnie gładzimy powierzchnię i dociskamy tak aby nie powstały bąble powietrza, a kolejno zaginamy wystającą część naklejki i usuwamy za pomocą papierowego pilnika. Prawda, że proste? Całość nakładałam ok. 30 minut, chciałam zrobić to precyzyjnie i bardzo dokładnie. Na koniec nałożyłam warstwę top coatu O.P.I, który nadał blasku i głębi manicure. Girly Glam możecie kupić TUTAJ w promocyjnej cenie 29zł za paczkę, myślę, że jak na jakość i markę O.P.I, a także ilość naklejek jest to całkiem rozsądna cena:). Naklejki nakładałam w drugi dzień świąt, trzymały się perfekcyjnie aż do soboty, a muszę zauważyć, że od czwartku do niedzieli pracowałam po 12 godzin i to cały czas rękami, dlatego myślę, że jak na takie okoliczności naklejki spisały się na czwórkę z plusem, niebawem pokażę Wam także drugi rodzaj naklejek :).
Jak Wam się podobają?
To był ostatni post w tym roku, dziękuję za Waszą obecność i komentarze:). To dla mnie bardzo ważne:). Szczęśliwego Nowego Roku!:):*
Pozdrawiam:*
o mamo, jak Ci ładnie wyszło!
OdpowiedzUsuńja przed chwilą nakładałam brokatową zeberkę, ale nie mogłam dopasować rozmiarów a dodatkowo, przez wypukłość paznokci nie dało rady ich docisnąć aby dobrze przylegały...tylko nerwów zjadłam ;x
Tyle się nasłuchałam odnośnie naklejek tego rodzaju, że jestem sceptycznie nastawiona. Ale jestem pewna, że to też zależy od paznokci i jednym będzie pasować a innym nie.
OdpowiedzUsuńAle wzór nieciekawy, czekam z niecierpliwością na drugi zestaw.
Pozdrawiam, Szczęśliwego Nowego Roku! :)
o jejku! paznokcie wyglądają ZJAWISKOWO! Bardzo mi się podoba efekt, ale sama boję się tych naklejek- mam naprawdę dużą płytkę paznokcia i specyficzny kształt. U Ciebie wygląda cudownie...
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!:)
bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńefektownie sie to prezentuje:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt :) Robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście boje się używania naklejek :D Mam dwie lewe ręce do tego :)
OdpowiedzUsuńWyglądają jakbyś niesamowicie się napracowała nad manicurem!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszły te naklejki :) czyli jest szansa, że zakup nie skończy się niepowodzeniem, może kiedyś spróbuję ;) ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczny efekt ale ja jakoś nie przepadam za naklejkami :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne paznokcie ! :)
OdpowiedzUsuń