Wywiadówka:
Wczoraj zrobiłam sobie dzień odpoczynku:). Dziś już biorę się za porządki na blogu, ogarnęłam już Listę Lakierową, która jest w pełni zaktualizowana i podlinkowana oczywiście odpowiednio. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać pewnego cudaka, którego m.in znalazłam pod choinką, ale mniej oficjalnie z niektórych przyczyn dostałam go już w sobotę:). Jolly Jewels marzyły mi się odkąd pojawiły się tylko w sklepach ale ze względu na nałożony przeze mnie szlaban na lakiery nie kupiłam w grudniu ani jednego (oprócz małego wyjątku, który popełniłam w wigilię ale o nim za chwileczkę!). Tym bardziej takie prezenty mnie cieszyły:). Bazą tutaj jest żelkowa czerwień, a w niej zatopione są srebrne plastry miodu oraz drobne, czarne kropki. Wygląda to genialnie, świątecznie i jak dla mnie - perfekcyjnie. Zakochałam się w tym połączeniu! Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw, schnie w oka mgnieniu, powierzchnia jest chropowata i daje mało błyszczący efekt dlatego top coat jest jak najbardziej wskazany.
Ja użyłam Seche Vite i połysk był świetny ale nie wiem czy to wina Seche czy bazy Essence peel off bo lakier niestety zaczął odpadać drugiego dnia. Mam inne lakiery z tej serii i spróbuję pokombinować na nich z innymi bazami i topami. Cena jak na Golden Rose jest dość wysoka, ale ze względu na unikatowe połączenie brokatu i jak na razie jedyne dostępne w Polsce - myślę, że 12,90zł to rozsądna kwota. Wiem, że kupując 4 sztuki można dostać -10% rabatu, w poniedziałek wymiękłam i skusiłam się na mały zestawik... :D Niebawem wszystkie ujrzycie na blogu:). Żałuję, że lakiery mają tylko numerki, a nie posiadają nazw. Dlatego postanowiłam sama nadać mu nazwę, lakier trochę kojarzy mi się z rubinem ale jakby "zanieczyszczony"... Sama nie wiem, pierwsza myśl - Krwawy Rubin - i dla mnie już taki zostanie :D.
Pozdrawiam:*
Golden Rose
odcień: #116
gdzie kupić? : wyspy/butiki Golden Rose, internet
ile kosztuje? : 12,90zł
pojemność: 10,8ml
wykończenie: brokat
krycie: 2 warstwy
plusy: + łatwa i szybka aplikacja
+ szybko schnie
+ unikatowe i niepowtarzalne połączenie drobinek z kolorem
+ dostępność
minusy: - zmywanie (osobiście nie mam problemu ponieważ używam bazy peel off)Wczoraj zrobiłam sobie dzień odpoczynku:). Dziś już biorę się za porządki na blogu, ogarnęłam już Listę Lakierową, która jest w pełni zaktualizowana i podlinkowana oczywiście odpowiednio. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać pewnego cudaka, którego m.in znalazłam pod choinką, ale mniej oficjalnie z niektórych przyczyn dostałam go już w sobotę:). Jolly Jewels marzyły mi się odkąd pojawiły się tylko w sklepach ale ze względu na nałożony przeze mnie szlaban na lakiery nie kupiłam w grudniu ani jednego (oprócz małego wyjątku, który popełniłam w wigilię ale o nim za chwileczkę!). Tym bardziej takie prezenty mnie cieszyły:). Bazą tutaj jest żelkowa czerwień, a w niej zatopione są srebrne plastry miodu oraz drobne, czarne kropki. Wygląda to genialnie, świątecznie i jak dla mnie - perfekcyjnie. Zakochałam się w tym połączeniu! Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw, schnie w oka mgnieniu, powierzchnia jest chropowata i daje mało błyszczący efekt dlatego top coat jest jak najbardziej wskazany.
Ja użyłam Seche Vite i połysk był świetny ale nie wiem czy to wina Seche czy bazy Essence peel off bo lakier niestety zaczął odpadać drugiego dnia. Mam inne lakiery z tej serii i spróbuję pokombinować na nich z innymi bazami i topami. Cena jak na Golden Rose jest dość wysoka, ale ze względu na unikatowe połączenie brokatu i jak na razie jedyne dostępne w Polsce - myślę, że 12,90zł to rozsądna kwota. Wiem, że kupując 4 sztuki można dostać -10% rabatu, w poniedziałek wymiękłam i skusiłam się na mały zestawik... :D Niebawem wszystkie ujrzycie na blogu:). Żałuję, że lakiery mają tylko numerki, a nie posiadają nazw. Dlatego postanowiłam sama nadać mu nazwę, lakier trochę kojarzy mi się z rubinem ale jakby "zanieczyszczony"... Sama nie wiem, pierwsza myśl - Krwawy Rubin - i dla mnie już taki zostanie :D.
Pozdrawiam:*
coz za inwencja przy wymyslaniu nazwy:)
OdpowiedzUsuńcudowny jest ten lakier *.*
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale ten lakier to ja muszę mieć.
OdpowiedzUsuńNazwa świetna.. ale ten JJ nie jest dla mnie, chyba źle bym się z nim czuła na paznokciach
OdpowiedzUsuńja też, jakoś krwiście mi się kojarzy ;/
UsuńPiękny :) Nazwa jak najbardziej trafiona :)
OdpowiedzUsuńJak tysiące erytrocytów! :D Bardzo mi się podoba efekt i nawet wybaczyłabym mu ciężkie zmywanie się ^^
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten lakier podoba mi się najbardziej z całej kolekcji. Jak wreszcie dorwę wyspę GR to pewnie właśnie jego kupię:)
OdpowiedzUsuńFajny, podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńTeż go mam :-) U mnie bez bazy (ech, zmywanie...) i topa przetrwał 5 dni.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się nazwa, którą mu nadałaś:) Świetny efekt, robi wrażenie:) Aż chce się pobiec do drogerii:)
OdpowiedzUsuńW fajny sposób się łączą, małe drobinki. Super efekt.
OdpowiedzUsuńo, to dziwne, ja je widziałam za 8zł...
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Gdzie? Gdzie? :D Bo z chęcią dokupię resztę jeżeli są gdzieś po 8zł:):)
Usuńkrwawy rubin- idealne, piękne i...romantyczne!- określenie :)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że ta seria jest dostępna tylko u nas :) (nareszcie odwrotna sytuacja!).
Za granicą są dostępne jedynie mieszanki własne lakieromaniaczek, które sprzedają swoje wyroby. Niestety są bardzo drogie, niewiele sztuk i od zawsze mi się marzyły:). Golden Rose stworzyło świetne mieszanki, które równają się z zagranicznymi lakierami lakieromaniaczek.:) Mam cichą nadzieję, że więcej firm pójdzie w ślady GR i stworzy takie kombinacje:)
UsuńW sumie podoba mi się tylko ten i złoty z tej serii:)
OdpowiedzUsuńahhh uwielbiam te lakiery :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ja mam na razie złoty z ten kolekcji ale chcę jeszcze jakiś dokupić :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam go w wyspie....musiałam przeoczyć. ale teraz nie żałuję. strasznie dużo z nim zabawy jak dla,mnie a efekt jak z zabawa z drobnymi cekinkami do wtapiania...
OdpowiedzUsuńNa pewno nie mój typ :-)
boski kolor
OdpowiedzUsuńCiekawe jak ze zmywaniem go potem, bo przeważnie ciężko schodzą takie lakiery ;/
OdpowiedzUsuńMam go- jest piękny :)
OdpowiedzUsuńcudo...
OdpowiedzUsuńCudowny jest :)!
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńMi się te czarne kuleczki w nim z makiem kojarzą. Takie makowe główki :)
OdpowiedzUsuń