Wywiadówka:
WIBO
Growing Lashes
Ile kosztuje?: ok. 10zł
Gdzie kupić?: Rossmann
Pojemność: 8ml
To mój numer jeden. Nie wiem czy wspominałam kiedyś o niej czy nie, ale sama nie potrafię zliczyć ile już zużyłam opakowań tej maskary. Zaczęłam jej używać jakoś 2 lata temu naprzemiennie z tuszami innych marek, jednakże to do niej zawsze wracałam. Rzadko zdarzało się bym po skończeniu tuszu kupiła taki sam, właściwie zawsze kupowałam inny. W czwartym Wibo Boxie znalazł się właśnie mój ulubiony tusz, nadarzyła się też okazja by go Wam zaprezentować. Szczoteczka jest sylikonowa z malutkimi i krótkimi włoskami. Dzięki takiej szczoteczce można precyzyjnie rzęsa po rzęsie ładnie pokryć je tuszem. W przypadku tej maskary nie grozi nam sklejenie rzęs lub nałożenie zbyt dużej ilości maskary. Rzęsy są ładnie rozdzielone, lekko wydłużone i pogrubione w zależności od ilości warstw jakie nałożyłyśmy. Maskara jest tania, dostępna w każdym Rossmannie, jeżeli jeszcze nie próbowałyście tego tuszu to polecam :).
Pozdrawiam:*
Mavia
Mój ulubiony :p
OdpowiedzUsuńna pewno go w końcu wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny tusz za małe pieniądze! używam już drugiego opakowania i zawsze ratuje mnie w sytuacjach, gdy na tuszowanie mam 5 sekund ;)
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam sie po nim takiego dobrego efektu :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię go ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam tej mascary. daje ładne wydłużenie i podkręcenie rzęsom
OdpowiedzUsuńpo pierwszych użyciach się załamałam, efekt był zerowy dosłownie. Co ciekawe nie z powodu, że jest zbyt rzadka jak to często bywa, a właśnie jakby za gęsta, w ogóle nie chciała mi się na rzęsy nakładać! Teraz jej się jakos polepszyło i nawet lubię, ale żółtego Lovely nie przebije :)
OdpowiedzUsuńKażdy tak go zachwala, że chyba wreszcie wyciągnę go z szuflady "na później" i zacznę sama się przekonywać o jego właściwościach :D
OdpowiedzUsuńTeż go mam :) Jeszcze nie malowałam się co prawda ale czeka na swoja kolej :)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie, czy szybko się osypuje? Kupowałam ostatnio takie właśnie tańsze maskary, ale strasznie się kruszyły i zostawiały szare cienie pod oczami, mimo że nakładam zawsze tylko 1 warstwę
OdpowiedzUsuńRaz jej używałam i jej szczoteczka bardzo mi się spodobała, bo unosi od nasady, tak jak lubię, a przy tym nie ma możliwości pobrudzenia powieki tuszem. Gdyby nie to, że starczyła mi na miesiąc, byłaby idealna :)
OdpowiedzUsuńLubię takie szczotki :)
OdpowiedzUsuńUżywam jej od kilku dni dopiero, ale już ją lubię;)
OdpowiedzUsuńMnie te maskary z Wibo robią po 2h pandy pod oczami :-(
OdpowiedzUsuńMiałam i lubiłam, sprawdziła się bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuń