Wywiadówka:
- kiepska trwałość na bazie peel off (1 dzień)
To chyba najbardziej wyczekiwany przeze mnie odcień z serii Jolly Jewels:). Znalazłam go pod choinką i całe szczęście:). Dziś przyszła pora by Wam go pokazać, chociaż na pewno widziałyście swatche. W mlecznej bazie zatopione są różnokolorowe drobinki o różnych kształtach. Prawdziwy miks, wygląda przesłodko i radośnie. Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw, nałożyłam troszkę grubsze ponieważ lakier i tak bardzo szybko schnie. Niestety już pod koniec pierwszego dnia zaczął odpryskiwać na końcach... Ponosiłam dwa dni (z trudem) i niestety zerwałam go ( nie ryzykowałam by nałożyć go na gołe paznokcie i zmywać tradycyjnie dlatego nałożyłam go na bazę peel off). Być może jest wina bazy, być może większych drobinek, które wystawały i zadzierały się. Spróbuję następnym razem i na pewno uzupełnię recenzję. Jeżeli chodzi o sam efekt wizualny, bez brania pod uwagę zmywania i trwałości - jest dla mnie prawdziwym ideałem jedynym w swoim rodzaju:).
odcień: #115
gdzie kupić? : wyspy/butiki Golden Rose, internet
ile kosztuje? : 12,90zł
pojemność: 10,8ml
wykończenie: brokat
krycie: 2 warstwy
plusy: + łatwa i szybka aplikacja
+ szybko schnie
+ unikatowe i niepowtarzalne połączenie drobinek z kolorem
+ dostępność
minusy: - zmywanie (osobiście nie mam problemu ponieważ używam bazy peel off)- kiepska trwałość na bazie peel off (1 dzień)
To chyba najbardziej wyczekiwany przeze mnie odcień z serii Jolly Jewels:). Znalazłam go pod choinką i całe szczęście:). Dziś przyszła pora by Wam go pokazać, chociaż na pewno widziałyście swatche. W mlecznej bazie zatopione są różnokolorowe drobinki o różnych kształtach. Prawdziwy miks, wygląda przesłodko i radośnie. Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw, nałożyłam troszkę grubsze ponieważ lakier i tak bardzo szybko schnie. Niestety już pod koniec pierwszego dnia zaczął odpryskiwać na końcach... Ponosiłam dwa dni (z trudem) i niestety zerwałam go ( nie ryzykowałam by nałożyć go na gołe paznokcie i zmywać tradycyjnie dlatego nałożyłam go na bazę peel off). Być może jest wina bazy, być może większych drobinek, które wystawały i zadzierały się. Spróbuję następnym razem i na pewno uzupełnię recenzję. Jeżeli chodzi o sam efekt wizualny, bez brania pod uwagę zmywania i trwałości - jest dla mnie prawdziwym ideałem jedynym w swoim rodzaju:).
Pozdrawiam:*
Mavia
Nie miałam jeszcze żadnego lakieru z tej serii,ale wygląda to super:)
OdpowiedzUsuńładny efekt, szalony lakier :)
OdpowiedzUsuństrasznie podoba mi się ten lakier;)
OdpowiedzUsuńMam ten lakier i kurcze na moich paznokciach nie wygląda on tak ładnie jak na Twoich...chyba muszę troszkę poćwiczyć nakładanie go...:)
OdpowiedzUsuńale kolorowy, niczym lentilki:)
OdpowiedzUsuńDo jego kupna zainspirowały mnie zdjęcia dziewczyn na blogach, bo naprawdę lakier na nich prezentował się bardzo ciekawie. Kupiłam, wypróbowałam i... szału nie ma. Ładnie wygląda - tego nie można mu odmówić ale jest bardzo nietrwały. Stosowałam pod niego zwykłą bazę i top coat na wierzch ale i tak nie wytrzymał dwóch dni.
OdpowiedzUsuńPolecam ze względu na kolor :)
wygląda bardzo cukierkowo :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńJest obłędny :-)!
OdpowiedzUsuńpieknie wyglada, ja jednak bazy peel off nie posiadam, a zmywanie brokatow doprowadza mnie do szalu:D
OdpowiedzUsuńKiedyś zrobiłam sobie frankena tego typu, ale jak zobaczyłam 115 to była miłość.
OdpowiedzUsuńJa również używam bazy peel off ale nie przypominam sobie, żebym miała odpryski na drugi dzień. Jeśli dobrze pamiętam, nosiłam go 3 dni ez problemu, później zmyłam bo się znudził. :)
piękny :)
OdpowiedzUsuńjak lukrowany cukiereczek :) szkoda, że słabo się trzyma!
OdpowiedzUsuńja wahałam się między #115 a #105, ale ostatecznie wzięłam #105... ;)
przepiękny lakier ;) marzy mi się, może kupię kiedyś ;]
OdpowiedzUsuńJa podpatrzyłam u Ciebie złociaka z tej serii i wczoraj wszedł w moje posiadanie :D jest cudny :)
OdpowiedzUsuńTen lakier daje mega efekt :) Bardzo mi się podoba !
OdpowiedzUsuńWygląda faknie. Nie wyobrażam sobie zmywać go zmywaczem:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwidziałam go też,ale wzięłam podobny 110 :)
OdpowiedzUsuńŻaden JJ nie trzyma się na bazie jak się jest normalnym człowiekiem, który robie różne rzeczy rękami i myje je regularnie. Ale co tam. Mój ulubiony. Kojarzy mi się z bita śmietaną z cukrową posypką ^^
OdpowiedzUsuńpiękny!
OdpowiedzUsuńśliczny jest! ja mam 109 i 110
OdpowiedzUsuńlakier mam, ale mnie nie uwiódł - jest to po części wina tego, że moje dłonie wyjątkowo nie lubią się z białymi lakierami :) sam w sobie nie jest zły, ale nie na moich dłoniach. za to 111 jest świetny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Przepiękny!:) Chcę takiego.;D
OdpowiedzUsuńVery sweet ;D
OdpowiedzUsuńJa mam chinkę It's a trap-eze i jest identyczna i trwałość też super ;).
OdpowiedzUsuńKupiłam go dzisiaj !
OdpowiedzUsuńI jeszcze 3 inne błyskotki !!!
uwielbiam ta serie:] wspaniale i oryginalne połączenie kolorów. tak jak nie lubiłam nigdy brokatowych lakierów, ze względu na fakt ze uzyskanie efektu jaki chciałam wymagało nałożenie 3 albo i 4 warstw( wszystkie były za rzadkie) to tu jestem zauroczona. mam 5 buteleczek i sama nie wiem który jest moim faworytem. lubię na nie patrzeć, ich kolory poprawiają mi humor:] nawet nie przeszkadza mi to ze nie sa zbyt trwale:]
OdpowiedzUsuń