Wywiadówka:
odcień: #122
gdzie kupić? : wyspy/butiki Golden Rose, internet
ile kosztuje? : 12,90zł
pojemność: 10,8ml
wykończenie: brokat
krycie: 2 warstwy
plusy: + łatwa i szybka aplikacja
+ szybko schnie
+ unikatowe i niepowtarzalne połączenie drobinek z kolorem
+ dostępność
minusy: - zmywanie (osobiście nie mam problemu ponieważ używam bazy peel off)
- kiepska trwałość na bazie peel off (1 dzień)
Pomimo, że nałożyłam sobie szlaban na kupowanie lakierów nie mogłam przejść obojętnie obok nowych odcieni Jolly Jewels. Pewnie część z Was już wie, do kolekcji Golden Rose - Jolly Jewels dołączyło sześć nowych błyskotek. Muszę przyznać, że to całkowity strzał w dziesiątkę, cztery z nich kupiłam i dziś chciałabym Wam pokazać jeden z nich. 122 to mieszanka srebrnych hexów, oraz drobnych srebrnych piegów zatopionych w jasnozłotej bazie złożonej z bardzo małych drobinek. Do pełnego krycia potrzebowałam dwóch warstw, trzecia nie zaszkodziłaby ale ze względu, że spieszyłam się do pracy stwierdziłam, że pozostanę przy dwóch. Schnie szybko, top coat w tym przypadku nie jest konieczny, ponieważ efekt końcowy jest dość ciekawy - z daleka wygląda trochę jak pomięta folia aluminiowa. Bardzo zwraca na siebie uwagę, dla kogoś kto nie lubi takich odcieni to może przeszkadzać. Dla mnie żaden lakier nie jest straszny, nawet na co dzień noszę takie kolory. Ogólnie rzecz biorąc odcień zaliczam do udanych, ciekawe połączenie glitterów, dobre krycie i niska cena:). Do jutra możecie kupić lakiery z tej serii w cenie 10,90zł. :). Jeszcze powiem słówko o trwałości, która niestety nie powala na kolana tak jak to było w przypadku innych odcieni JJ. Pod ten glitter nałożyłam bazę peel off, po kilku godzinach pojawiły się pierwsze odpryski, na drugi dzień wyglądał już bardzo nieestetycznie, a że go nie chciałam jeszcze zmywać to po prostu domalowałam braki. Trzeciego dnia już go zdjęłam, pewnie domyślacie się jak musiał wyglądać...:D








Pozdrawiam:*