Wywiadówka:
Inglot
odcień: 943
gdzie kupić? : stoiska oraz sklepy Inglot, internet
ile kosztuje? : 20zł
pojemność: 16ml
wykończenie: krem
krycie: 2 cienkie warstwy (lub jedna grubsza dokładna warstwa)
plusy: + wygodna aplikacja
+ dobre krycie
+ cienki pędzelek
+ dobra konsystencja, zero smug
minusy: - zdecydowanie brak! no może cena... hm?
Mam niewiele lakierów z Inglota, teraz dokładnie to już dwa i jedynie co mnie nie przekonuje do nich to cena. Lakier dostałam w prezencie, po pierwszym pomalowaniu znów się w nich zakochałam :) Świetna konsystencja, super krycie (przy żółtkach nie zawsze jest tak wesoło), wygodny, cienki pędzelek to jest to. Mam kilka lakierów żółtych jednak ten różni się od nich zdecydowanie. Dziś mam go już trzeci dzień bez żadnego top coatu i bardzo dobrze się trzyma, nawet końcówki się nie starły. Żółty jest bardziej zgaszony, na zdjęciach wyszedł bardziej "ostro" niż jest w rzeczywistości. Kolor wpada trochę w musztardę, wygląda bardzo fajnie. No i zapomniałabym! Schnie błyskawicznie. I czego chcieć więcej? :)
Mam niewiele lakierów z Inglota, teraz dokładnie to już dwa i jedynie co mnie nie przekonuje do nich to cena. Lakier dostałam w prezencie, po pierwszym pomalowaniu znów się w nich zakochałam :) Świetna konsystencja, super krycie (przy żółtkach nie zawsze jest tak wesoło), wygodny, cienki pędzelek to jest to. Mam kilka lakierów żółtych jednak ten różni się od nich zdecydowanie. Dziś mam go już trzeci dzień bez żadnego top coatu i bardzo dobrze się trzyma, nawet końcówki się nie starły. Żółty jest bardziej zgaszony, na zdjęciach wyszedł bardziej "ostro" niż jest w rzeczywistości. Kolor wpada trochę w musztardę, wygląda bardzo fajnie. No i zapomniałabym! Schnie błyskawicznie. I czego chcieć więcej? :)
Dziś byłam w krakowskim Douglasie w Czyżynach i zaskoczył mnie pełny, nienaruszony stand z limitką Ballerina Backstage. W sumie nic nie potrzebowałam ale skusiłam się na lakier 05 Grand-Plie In Black i błyszczyk 02 on your gracile tiptoe :) Błyszczyk wygląda bardzo ciekawie, ma wygodny pędzelek i ciekawy kolor, którego raczej nie widać na ustach. Jest na wpół transparentny, zostawia lekką, koralową poświatę. Byłam dziś też w Biedronie, jednak lakiery były już przebrane, zostały tylko pomarańczowe i niebieskie. Więc kupiłam tylko mydełko o zapachu ananasa i kokosa :)
Pokazuję Wam również moje ostatnie zakupy :) Odżywka Sensique (4,99zł w Naturze), lakier Bell Air Flow (7,99zł), wysuszacz i lakier do stempelków Essence (8,99zł ; 6,49zł) :)
Żółty lakier jest cudowny ;)
OdpowiedzUsuńżółty jest świetny, bardzo ładny odcień
OdpowiedzUsuńJa tez byłam dziś w Czyżynach, też kupiłam ten lakier czarny, wziełam jeszcze fioletowy i biały cień w musie:).
OdpowiedzUsuńA Inglot fajny!
Ja inglota na paznokciach bardzo lubię, w gabinecie kosmetycznym pracowałam na nim wlaśnie i sie swietnie spisywał;)
OdpowiedzUsuńsuper ten żółty odcień :) <3
OdpowiedzUsuńU mnie Ingloty nie wytrzymują nawet dnia, za to moja przyjaciółka potrafi je nosić pełne 7 dni! Ciekawe, co jest powodem... Czas wybrać się do Biedry!
OdpowiedzUsuńPrzymierzałam się kiedyś do tego koloru i widzę, że na paznokciach się prezentuje tak samo ładnie jak w butelce :)
OdpowiedzUsuńmam ten błyszczyk ;) bardzo go lubię.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię lakiery Inglota za to że nie wysychają i nie gęstnieją w buteleczkach, mają piękną bananową żółć ale ten też jest fajniutki :)
OdpowiedzUsuń