niedziela, 7 kwietnia 2013

Minirecenzje o miniproduktach - część pierwsza

Cześć:)! Kiedyś pisałam Wam, że i do mnie dotarł koszyczek L'Occitane z pięcioma miniaturkami. Od razu zabrałam się do testowania ale szczerze powiedziawszy szybko się ono zakończyło ale do napisania recenzji ciężko było mi się zebrać. Dzisiaj chciałabym Wam w miarę możliwości przedstawić jak najbardziej trafnie dwa produkty, a mianowicie krem do rąk oraz wodę toaletową. 
 
Krem do rąk z masłem shea (20%)
 
 Do przetestowania otrzymałam próbkę o pojemności 10ml. Wystarczyła mi ona do ośmiu użyć (licząc razem osoby, które 'częstowałam' i prosiłam o krótką opinię;p). Z tego też względu, nie jestem w stanie dobrze ocenić kremu. Pierwsze wrażenie: krem treściwy, bardzo zbity i dobrze rozprowadzający się. Natychmiastowe nawilżenie i efekt zdrowszych rąk, myślę, że krem na dłuższą metę sprawdziłby się dobrze zimą. Cena jest dosyć wysoka bo za produkt pełnowymiarowy (30ml) musimy zapłacić 29,99zł, biorąc pod uwagę kremy ogólnie dostępne w drogeriach, które rzadko kiedy przekraczają 10zł za 75/100 czy 125 ml. Zapach jest trochę przypomina mi jakieś produkty dla dzieci, jest dosyć przyjemny ale czasem zbyt intensywny i gryzie w nos. Ogólnie rzecz biorąc raczej nie skuszę się na pełne opakowanie mimo dobrego pierwszego wrażenia jakie na mnie zrobił.




 
 Woda toaletowa Pivonia Flora
 
 
Do przetestowania otrzymałam próbkę o pojemności 5ml, natomiast pełnowymiarowy produkt jest możliwy do kupienia o pojemności 75ml w cenie 179zł. Zacznę od samego zapachu. Po powąchaniu po raz pierwszy myślałam, że będzie to mocno kwiatowy, trochę "babciny" zapach. Jednakże po nałożeniu na skórę, zapach blednie, łagodnieje i po chwili zostaje delikatny aromat świeżych kwiatów, nie wiem czy dobrze czuję, ale wyczuwam różę, którą osobiście uwielbiam. Niestety woda toaletowa nie jest trwała, szybko znika z naszej skóry. Cena stosunkowo nie jest duża biorąc pod uwagę pojemność, jednakże biorąc pod uwagę trwałość - za duża. Szczerze powiedziawszy zamierzam poszukać coś podobnie pachnącego jednak o lepszej trwałości, a Pivonia Flora niestety podziękuję.


 
  
Zarówno krem do rąk jak i wodę toaletową można zakupić w sklepach stacjonarnych L'Occitane. W Krakowie mamy taką możliwość, napotkałam się na ich sklep w Galerii Krakowskiej ;).

Co sądzicie o tych produktach? Wiem, że większość z Was również otrzymała urocze koszyczki, dlatego kieruję to pytanie do Was - jakie jest Wasze wrażenie po użyciu miniaturek?
 
Pozdrawiam:*
Mavia

11 komentarzy:

  1. krem posiadałam, a raczej miniaturkę i po zużyciu całego byłam bardzo zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie woda zaskoczyła, bo na mnie trzyma się prawie cały dzień.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie te kremy do rąk strasznie kuszą :D Jednak cena mnie troszkę odpycha :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ten maluszek kremikowy uratował moje łapki

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie tam te produkty nie kuszą :P drogie :P hehe

    OdpowiedzUsuń
  6. też miałam taką próbkę kremu i w ogóle mi się on nie spodobał. Ani zapach mnie nie powalił, ani działanie. Bez szału, szczególnie za taką cenę, więc nie zamierzam go kupować nigdy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Za to krem ma bardzo ładne opakowanie.

    glamdiva.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. jeśli chodzi o krem to dostałam go rok temu na urodziny, ale nie powalił na kolana, pachnie mydłem i jest strasznie tępy przy rozprowadzaniu, a tego nie lubię

    OdpowiedzUsuń
  9. ja tego kremu nie kupiłabym ani nie wzięła za darmo ma w sobie składnik rakotwórczy a dla firmy reklamując się w stylu naturalnym jest nie dopuszczalne

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie miałam nic tej firmy, ale mam zamiar się wybrać po próbki kremów z kuponem z Glamour - ciekawe czy gdzieś jeszcze znajdę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też niedługo dodam moje odczucia co do koszyczka :)

    OdpowiedzUsuń