czwartek, 6 października 2011

Haul biżuteryjno-kosmetyczny

Dziś chciałabym dać Wam mały odpoczynek od recenzji lakierowych :). Widzę, że trochę Was przynudzam lakierami, więc chciałabym Was się zapytać o czym chciałybyście poczytać. Może macie jakieś fajne pomysły, jakieś pytania, czy cokolwiek? Czekam :). Nie wiem czy wiecie, ale przed lakierami moją manią była sztuczna biżuteria. Kupowałam kilka lat temu bardzo często i dużo. Teraz już rzadziej ponieważ stwierdziłam, że nawet nie mam czasu kiedy tego wszystkiego nosić! (i tu mam pytanko, czy chciałybyście zobaczyć moją kolekcję?:) ). Nie mam silnej woli więc co jakiś czas ulegam urokowi dodatków :). Może wystarczy gadania, czas na zdjęcia!!! :
Mój najważniejszy zakup. Zauroczył mnie ten zegarek, przeważnie nie lubię tego typu zegarków, od kilku lat jestem przywiązana do jednego na bransoletce z Casio. Jednak ten jest tak piękny, że zdradziłam mój obecny zegarek dla tego :). Kupiłam go w New Yorkerze za 54,90zł.

Kolczyki różyczki pochodzą z kompletu wraz z małymi czarnymi różyczkami, które dałam mamie, dlatego tez nie ma ich na zdjęciu. Różyczki są średniej wielkości, klasyczne wkrętki, lekkie i wygodne, a przede wszystkim urocze ;) (9,99zł za komplet, New Yorker)

Drugie kolczyki to nabytek ze sklepu Butik. Bardzo mało mam takich drobnych i delikatnych kolczyków więc skusiłam się na nie, ponieważ mają ślicznie błyszczący kamyczek, a kosztowały jedynie 5zł.

Bransoletka ze sklepu Butik, dosyć ciekawa, na wyprzedaży -50% - zapłaciłam 5zł.

Kolczyki-piórka, baaardzo długie, sięgają niemal do samych ramion. Kupiłam w Pepco za 4.90zł.

To by było na tyle zakupów biżuteryjnych, zaszalałam w tym tygodniu. Oczywiście miałam się ograniczać ale jak zwykle mi nie wyszło... W Selgrosie zauważyłam na promocji mgiełki Playboya. Bardzo lubię te zapachy, czaiłam się na mgiełkę w Rossmannie i Naturze ale czekałam na jakąś promocję bo nie chciałam wydawać aż 16złotych. Gdy na uczelni spędzam cały dzień, to taka mgiełka wtedy sprawdza się idealnie. Podejrzewam, że w upalne dni jako odświeżenie też będą idealne. Wybrałam dwa zapachy - Sexy i Lovely. Za jedną zapłaciłam niecałe 9zł.

Ostatnio bardzo wypadają mi włosy... Na jesień zawsze bardzo dużo tracę włosów. Zażywam systematycznie Humavit ze skrzypem, jednak potrzebowałam się jakoś wspomóc. Kupiłam więc szampon ziołowy Radical (Farmona). Wizualnie mniej włosów zostawiam w wannie i na szczotce. Jednak włosy po szamponie były strasznie splątane. Dokupiłam odżywkę również z serii Radical. Jak na razie używam jej od tygodnia codziennie, ponieważ codziennie myję włosy (następnie je suszę i prostuję... wiem, wiem, to zbrodnia dla moich włosów... ). Jestem zadowolona z efektów, włosy nadal wypadają ale w mniejszej ilości. Odżywka sprawia, że włosy dobrze się rozczesują, mam wrażenie, że ładnie błyszczą ale nie wyglądają na przetłuszczone. Mam nadzieję, że także wzmacnia włosy co jest jej głównym zadaniem. Cena około 8zł.
 
Kremiki do rąk o prześlicznych zapachach. Jeden to kokos, identyczny zapach jak kokos z Ziaji. Drugi to wisienka. Cudowny zapach, przypomina mi gumy rozpuszczalne o tym smaku. Kupiłam ze względu na niską cenę, a szukałam czegoś małego i taniego do torebki. Szybko się wchłaniają, mają dobrą konsystencję, trochę gęstą. Zapach długo się utrzymuje na dłoniach ale nie jest nachalny. Nawilżanie nie jest maksymalne ale jakieś tam jest. W sam raz do torebki, opakowanie otwierane, na szczęście nie odkręcane :) Cena to około 2.80zł./100ml

Ostatni zakup jest z wczoraj. Czekając wczoraj na autobus, skoczyłam na bazarek zabić czas. Zauważyłam stoisko z lakierami. Oczywiście musiałam sobie coś wybrać. Wybór padł na trzy. Jeden to glitter z przewagą złotych drobinek różnego kształtu, ale także znajdziemy tam czerwone i niebieskie kwadratowe drobinki. Opakowanie wydaje się być podróbką OPI :) Nie wiem, nigdy nie miałam tych lakierów, ale wizualnie tak jakoś mi przypominało te sławne buteleczki. Drugi to mały Lemax o kolorze zupy pomidorowej. Trzeci to Butterfly o morskim, perłowo-shimmerowym wykończeniu.

To by było na tyle, mam nadzieję, że tym razem aż tak bardzo Was nie zanudziłam:) Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie komentarze!!

9 komentarzy:

  1. Mam ten złoty glitter, tylko w innej buteleczce ale firma ta sama:) Ciekawy jest bardzo ale STRASZNIE śmierdzi;)

    OdpowiedzUsuń
  2. seria Radical Farmony jest bezbłędna, ta mgiełka naprawdę bardzo pomaga włosom, szamponu też używam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też mam jakąś manię wydawania kasy ostatnio :P wszystko bym chciała mieć ^^ a zegarek jest po prostu ZAJEBISTY! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ciekawe zakupy, pokazuj resztę kolekcji! Bardzo lubię oglądać takie 'swiecidełka' :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kleopatre, właśnie zapomniałam o tym napisać! Zapach jest okropny, na pewno nie kupię kolejnego z tej firmy bo naprawdę aż kręci się w głowie od tego zapaszku :)
    Dziewczyny, dziękuję za miłe komentarze, cieszę się, że przypadły Wam moje zakupy do gustu :) Little XXS, na pewno niebawem zbiorę wszystkie swoje świecidełka i napiszę o tym post :)
    Dziękuję!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny zegarek! miałam tą mgiełkę z Radical'a ale moim zdaniem jest beznadziejna.

    OdpowiedzUsuń
  7. My, kobiety, już tak mamy i nic nie da się poradzić na niekontrolowane zakupy :)

    PS Czemu napisałaś, że lakier ma kolor zupy pomidorowej - przecież jest żółty... :P

    OdpowiedzUsuń
  8. bransoletka i kolczyki piórka są super, za taką cenę to moglaś mi też kupić taka bransoletkę hahaha noo cudowna a tylko 5 zł,
    zapraszam do mnie na rozdanie http://martusia-life.blogspot.com ;) Obserwuje! jeśli chcesz mozesz się zrewanżować! Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń