Wywiadówka:
Golden Rose Paris
odcień: 306
gdzie kupić? :Golden Rose Styl
ile kosztuje? : 5.50zł
pojemność: 11ml
wykończenie: glassflecked
krycie: 2 warstwy
plusy: + wygodny, dobrze wyprofilowany pędzelek
+ szybka aplikacja
+ świetny, unikatowy odcień
+ zapach jest niemal niewyczuwalny
+ ciekawa, ładna buteleczka
minusy: -schnie trochę dłużej niż przeciętnie
Przedstawiam Wam pierwszy lakier, który dostałam do testów od skepu http://goldenrose-styl.pl/ :) Bardzo przykuł moją uwagę, jest piękną głęboką, ciemną czerwienią, ma mnóstwo glassfleckowych drobinek, iskrzących się raz na złoto, a raz na czerwono. Kolor jest naprawdę niesamowity. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z lakierami z serii Paris i jestem pozytywnie zaskoczona. W porównaniu do lakierów Golden Rose z proteinami, Paris ma dużo lepszy pędzelek. Jest on w fajnym kształcie, trochę jakby trapezowatym co bardzo mi się podoba i ułatwia aplikację. Ciekawy kolor to nie wszystko, jest dosyć wytrzymały, po dwóch dniach lekko starły się końcówki, nie wiem nic o odpryskach, ponieważ zmyłam go po tym drugim dniu. Nosiłam go z odżywką z Wibo, nałożyłam dwie cienkie warstwy, chociaż jedna była już mocno kryjąca, jednak na zdjęciach były widoczne prześwity więc dołożyłam profilaktycznie drugą. Kształt butelek jest ciekawy, podejrzewam, że są robione na wzór wieży Eiffla. Uwielbiam Paryż, byłam dwa razy i jestem zachwycona miastem, ludźmi, zabytkami i klimatem, który tam panuje. W przyszłości na pewno tam jeszcze wrócę. Wracając do tematu lakier ma długą rączkę, fajnie leży w dłoni. Jedyne do czego mogę mieć zastrzeżenia to schnięcie, trochę długie i lakier się lepi. Ale na szczęście zasycha i wszystko jest okej. Cena tego lakieru waha się w granicach 5.50 – 7zł. Na stronie internetowej właśnie sklepu, od którego dostałam lakiery są po 5.50zł co wydaje mi się niską ceną jak za lakier 11ml i jeszcze w tylu ciekawych odcieniach. Polecam serdecznie.
Na koniec chciałabym Wam się pochwalić lakierem, który dostałam od Barbry jako rozpoczęcie współpracy. Bardzo zaskoczyłam się paczką ponieważ dostałam wiadomość, że co jakiś czas są losowane blogerki, które dostają lakier/lakiery w ramach współpracy. Ja dostałam śliczny róż z nowej kolekcji Miasto Jest Moje – 464 Mulę Róż. Kilka lakierów mogliście już zobaczyć u mnie na blogu :). Niebawem notka!:)
Śliczny!!! Odcien odrobinę w stylu jednego mojego ulubionego jumpika:) Jak go gdzies dorwe w Krakowie to kupię napewno (widzialam te lakiery u jednej pani na tomexie na straganie ale miala maly wybor strasznie).
OdpowiedzUsuńA ja tez dostalam jeden lakier od Barbry, dzisiaj sobie odebralam:D
cudownyy :))
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, ale jakoś nie podoba mi się brokat.
OdpowiedzUsuńJeszcze sobie przypomnialam co sie mialam Ciebie zapytac:) Jak sie sprawuja te lakiery linerki z ebaya? Zastanawiam sie czy kiedys sobie nie zamowic, ale w sumie nie często robie zdobienia na paznokciach typu jakies kreski linerkiem, predzej by mi sie przydały do detali roznych jako kryjace lakiery.
OdpowiedzUsuńNo i wlasnie czy sa kryjace:D? Jak je oceniasz wogole:)?
ładny!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny odcień! *.*
OdpowiedzUsuń