czwartek, 11 grudnia 2014

Wibo WOW Granite Sand #2

 Wywiadówka: 

Wibo 
WOW Granite Sand

odcień: 2 
gdzie kupić? : Rossmann
ile kosztuje? : ok. ok. 7,30zł
pojemność: 8,5ml
wykończenie: piaskowe
krycie: warstwy
plusy:    + niedrogi         
                 + dostępność
                + oryginalne połączenie drobinek
                + dobre krycie                                    
                granitowy efekt

Wibo ciąg dalszy. Ostatnio się obkupiłam w ich lakiery dlatego będzie teraz sporo Wibowych nowości na blogu. Granite Sand o numerze nr 2 to jasny brąz/beż z czerwonymi i niebieskimi drobinkami. Połączenie jest niebanalne i bardzo mi się podoba. Uwielbiam wszelakie udziwnienia, niekoniecznie udane, ale zawsze chętnie sięgam po takie dziwadła. Niestety trafiłam na OTWIERANY już lakier, który trochę zgęstniał. Aplikacja nie należała do najprzyjemniejszych, ale jakoś sobie poradziłam. Dwie warstwy do pełnego krycia są konieczne, schnie szybko i już dwa razy nosiłam go na paznokciach (a zdarza się to nie często!). Podoba mi się, a Wam? :)













Pozdrawiam
Mavia

8 komentarzy:

  1. całkiem fajnie wygląda :) ale ja oczywiście na takie ładności nigdy nie mogę trafić :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Lakier da się odratować rozcieńczalnikiem, a w rossie one wszystkie się gotują pod żarówkami dodatkowo :(
    Ostatnio widziałam dziewczynę, która otwierła każdy tusz w zasięgu swoich rąk, powycierała szczoteczkę o szyjkę, zakręcała niedbale I odkładała z powrotem. Po kolei przez wszystkie półki, marki itd. Po zwróceniu uwagi, że po co tak robi zrobiła mi awanturę :( Ręce opadają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolor bardzo mi się podoba, ale jakoś to, że jest "nierówny". Jakoś wolę "gładkie" lakiery.

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczny ma kolor, sama mam dwa piaskowe laker ale nie jestem do nich przekonana :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam go w ręku, ale jednak wzięłam jaśniejszy ;)) ten też jest fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozcieńczalnik pomoże, ale na mentalność klienteli nie ma co liczyć. Ja widziałam jak starsza już kobieta (tak po 60) odkręciła błyszczyk, wyjęła sobie z torebeczki lustereczko i zaczęła się nim malować. Gdy przerażona ekspedientka zwróciła jej uwagę, że powinna użyć testera, a ten błyszczyk musi teraz kupić, to nim rzuciła (dosłownie!) o szafę i zaczęła podniesionym głosem tyradę o tym, że to kłamstwo, bo tester ma inną buteleczkę i ona jej nie wierzy, że to ten sam kosmetyk =.= ...nie ma rady na takich "odkręcaczy", musiałaby ochrona krok w krok chodzić i pilnować :(

    OdpowiedzUsuń
  7. dla mnie ciut za ciemny ten piach, ale fajnie wygląda ;-)

    OdpowiedzUsuń