sobota, 28 września 2013

Szach-MAT! Porównanie trzech matujących top coatów



Cześć Kochane!:) Dzisiaj będzie inaczej bo ani nie lakierowo, ani nie woskowo, a porównam dla Was trzy matujące top coaty. Wszystkie z nich można dostać w sieciowych drogeriach, Lovely znajdziemy w Rossmannie, natomiast Pierre Rene oraz My Secret - w Drogerii Natura. Ceny są porównywalne, wszystkie w granicach 10zł, pojemności mają zbliżone, a jak jest z działaniem? O tym już za chwilę.







Czas na prezentację: paznokcie poniżej potraktowane są po jednej warstwie matującego top coatu. Od lewej przy buteleczkach są pomalowane paznokcie Pierre Rene, My Secret oraz Lovely.













































Co do mocy matowienia, największą ma bez wątpliwości Lovely. Matowi porządnie, paznokcie wyglądają jak oszronione, pokryte lodem - efekt ekstra! Na drugim miejscu plasuje się My Secret, który matowi do satyny, po dwóch warstwach ładnie matowi dając gładką taflę. Widzę, że jest to inny efekt zmatowienia, przy Lovely jest on nieco chropowaty, a przy MS jest gładki. Na trzecim miejscu Pierre Rene, który robi to dosyć kiepsko - efekt jest najsłabszy, paznokieć jest satynowy, półmatowy efekt bez względu na ilość warstw jest po prostu małomatowy. 










  


wskazujący - Lovely
środkowy - My Secret
serdeczny - Pierre Rene
mały - Lovely

Cena
Lovely: 7,19zł
My Secret: ok. 9zł
Pierre Rene: ok. 13zł

Pojemność:
L: 8ml
MS: 10ml
PR: 11ml

Gdzie kupić?:
L: Rossmann
MS, PR: Drogerie Natura

Pozdrawiam:*
Mavia

35 komentarzy:

  1. Ostatnio kupiłam w Rossmannie ten z Lovely, w promocji, chyba za 5,99 zł. Jeszcze nie używałam, ale widzę, że na pewno będę zadowolona z efektu ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mam żadnego z nich i cały czas zastanawiam się, czy się skusić czy nie, nie przepadam za matowym wykończeniem:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać ogromną różnice, lovely daje porządny mat ale chyba efekt jest zbyt mocny jak dla mnie :) Mam ten top z PR jednak rzadko używam, gdyż wolę połysk :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten z Lovely jest genialny, mój jedyny, ale zjada połysk na maxa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że się nie skusilam na Pierre Rene! Rossmanna będe miała bliziutko więc Lovely będzie mój :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Lovely zdecydowanie najlepszy daltego też go mam

    OdpowiedzUsuń
  7. Niby lovely daje najbardziej widoczny efekt, ale uważam, że za bardzo zmienia kolor lakieru, lepiej wg mnie wygląda efekt po my secret, no a pierre rene najdroższy, a prawie nic nie robi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Efekt Lovely rzeczywiście świety! c:

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że skusiłam się na ten z Lovely, bo jest najlepszy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. pierre rene niby najdrozszy a moim zdaniem zero efektu :o

    OdpowiedzUsuń
  11. zdecydowanie lovely wygrywa :)
    będę musiała się za nim rozejrzeć

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten top z Lovely jest genialny, uwielbiam go i właśnie matowiłam nim jeden lakier :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja używam matowego top coat'u z Inglota i bardzo sobie go chwale :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. gdybym miała wybierać - lovely, najlepszy bez dwóch zdań :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że nikt nie podaje jak szybko ten mat się ściera, bo ciągle się waham...

    OdpowiedzUsuń
  16. dla mnie zdecydowanie wygrywa Lovely
    mam go i kocham i będę używać w sezonie jesienno-zimowym aż do obrzydzenia :3

    OdpowiedzUsuń
  17. Myślę, że warto mieć dwa z tych matowych top coat'ów: Lovely i My secret. Lovely dla uzyskania porządnego, ,,chamskiego" matu (swoją drogą pięknego ;-) ), a My Secret dla uzyskania efektu satyny (o ile ktoś lubi) :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. piękny mat daje ten lovely, szkoda, że rossman tak ode mnie daleko :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierre Rene wypada słabiutko :/ żaden to mat

    OdpowiedzUsuń
  20. właśnie zastanawiałam się nad lovely! trafiona recenzja, wiem co zakupię ;>

    + obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  21. Hi!
    Jak śledzić Judit Törtei facebook.
    Śledzę czytelników bloga w imię Judit Törtei.
    Back're co?
    Piękne polskie matujący lubisz najbardziej!
    A jeśli znajdą Państwo w sprawdzać Rossmann Węgry!
    judit pocałunek

    http://juditnailpolishblog.blogspot.hu/2013/09/green-nail-zold-korom.html
    https://www.facebook.com/pages/Judit-Nails/418875564885707?ref=hl

    OdpowiedzUsuń
  22. Zastanawiałam się czy kupić ten top matujący z Lovely czy My Secret. Lovely zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. A ten z Lovely nie wyciera ci się? Ja kupiłam jakiś czas temu z GOSH i po jednym dniu noszenia z matu wyciera się do satyny, albo nawet do błysku, zależy co robię :(

    OdpowiedzUsuń
  24. jak sie ciesze ze mam swojego ukochanego Lovely :)

    OdpowiedzUsuń
  25. mam ten z MySecret i jestem baardzo zadowolona:) Jednak, gdy mi się skończy, spróbuję Lovely:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Dzięki za fajne porównanie, mój najlepszy matujący top z essence właśnie dokonuje żywota gęstniejąc ostatnimi kroplami na dnie butelki. Bez wątpienia celuję w lovely- prawdziwy mat jakiego oczekuję po obietnicach producenta, określając swoje produkty matowymi.

    OdpowiedzUsuń
  27. mam top matujący z my secret ale chyba zaopatrze się w ten z lovely bo na prawdę ładnie matuje

    OdpowiedzUsuń
  28. ja mam z flormaru, za matem na paznokciach tak w ogóle nie przepadam :O

    OdpowiedzUsuń
  29. ja już widziałam różnice dwóch prócz piere rene i tak szczerze to tego ostatniego bym i tak nie kupiła bo ich lakieru szału nie robią. Co do lovely to ja tez go mam jest świetny i najlepiej opłacalny mimo iż ma najmniej pojemności ja za niego dałam 5.99zł a już cena poszła w górę? to szybko dzięki za tą recenzję

    OdpowiedzUsuń
  30. ja również mam z LOVELY i żeby było tego mało to kupiłam go razem z Anita Nails:)efekt daje naprawdę bombowy:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Czyli kupując w ciemno wybrałam najlepszy ;D

    OdpowiedzUsuń