Wywiadówka:
Indigo Nails
gel polish
odcień: Where is My Tarzan?
gdzie kupić? : indigo-nails.com
ile kosztuje? : 29 zł
pojemność: 5 ml
wykończenie: bez drobinek
krycie: 2 warstwy
plusy: + trwałość
+ dobra pigmentacja
+ niedrażniący zapach
+ samopoziomująca formuła
+ dobrze wyprofilowany pędzelek
+ przyjemna i bezproblemowa aplikacja
+ estetyczne i eleganckie opakowanie
minusy: - - - -
Dzisiaj przychodzę do Was z bardzo ciekawym odcieniem od Indigo Nails. Where is My Tarzan? to wspaniała, ciemna zieleń, która nie jest tak oczywista jak myślałam, że będzie. Kolor jest wzbogacony nutą niebieskości, która nadaje kolorowi świetnego, trochę morskiego/modrego charakteru. Kolor może trochę kojarzyć się z lasem, ale tym deszczowym. W sztucznym świetle bliżej mu do khaki, aczkolwiek w świetle dziennym jest przepięknym odcieniem modrej zieleni. Wspaniała konsystencja, która po raz kolejny pozwoliła na perfekcyjną aplikację nawet przy skórkach. By osiągnąć pełne krycie potrzebowałam dwóch warstw. Oczywiście Where is My Tarzan? nałożyłam na moją ulubioną bazę proteinową (base protein), a na koniec nałożyłam już mój ulubiony top bez przemywania (dry top). Oczywiście Where is My Tarzan? możemy zakupić w dwóch wersjach: mini oraz klasycznej. Kolor tak naprawdę jest dość inny i niezwykle oryginalny, mnie przypadł bardzo do gustu, zwłaszcza teraz gdy mamy zimę, to ta zieleń wbrew pozorom świetnie komponuje się z każdego rodzaju garderobą. Nie smuży, nie zwija się, ładnie i dobrze się trzyma, w 100% spełnia moje oczekiwania. Jestem ciekawa jakie są Wasze odczucia, co uważacie?
Dzisiaj przychodzę do Was z bardzo ciekawym odcieniem od Indigo Nails. Where is My Tarzan? to wspaniała, ciemna zieleń, która nie jest tak oczywista jak myślałam, że będzie. Kolor jest wzbogacony nutą niebieskości, która nadaje kolorowi świetnego, trochę morskiego/modrego charakteru. Kolor może trochę kojarzyć się z lasem, ale tym deszczowym. W sztucznym świetle bliżej mu do khaki, aczkolwiek w świetle dziennym jest przepięknym odcieniem modrej zieleni. Wspaniała konsystencja, która po raz kolejny pozwoliła na perfekcyjną aplikację nawet przy skórkach. By osiągnąć pełne krycie potrzebowałam dwóch warstw. Oczywiście Where is My Tarzan? nałożyłam na moją ulubioną bazę proteinową (base protein), a na koniec nałożyłam już mój ulubiony top bez przemywania (dry top). Oczywiście Where is My Tarzan? możemy zakupić w dwóch wersjach: mini oraz klasycznej. Kolor tak naprawdę jest dość inny i niezwykle oryginalny, mnie przypadł bardzo do gustu, zwłaszcza teraz gdy mamy zimę, to ta zieleń wbrew pozorom świetnie komponuje się z każdego rodzaju garderobą. Nie smuży, nie zwija się, ładnie i dobrze się trzyma, w 100% spełnia moje oczekiwania. Jestem ciekawa jakie są Wasze odczucia, co uważacie? 
Pozdrawiam
Mavia
ciekawy kolor ;)
OdpowiedzUsuńŁadny :)
OdpowiedzUsuńładny ale nie mój typ kolorku :)
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuń