Strony

sobota, 9 marca 2013

OPI Mariah Carey Collection - podsumowanie

Cześć :). Dzisiaj dam Wam odpocząć od recenzji, chciałabym zrobić małe podsumowanie. Cieszę się, że mogłam Wam pokazać całą kolekcję Mariah Carey, tym także sposobem mogę pokusić się o pewne przemyślenia na jej temat. Kolekcja Marysi składa się z ośmiu odcieni podzielonych na dwie serie. Cztery odcienie mają formułę liquid sand - Stage Shades, cztery pozostałe posiadają bardziej tradycyjne i znane nam już wcześniej wykończenia - Studio Shades. Sama kolekcja jest niesamowicie interesująca i wzbudzająca wiele emocji za sprawą lakierów z formułą płynnego piasku. To pierwszy na rynku lakierowym pomysł i jak widzę - sprawdził się. OPI nie poprzestało na jedynie czterech odcieniach, w kolekcji OZ The Great and Powerful znalazł się jeden odcień, a z tego co obiło mi się o uszy niedługo powstanie kolekcja z dziewczynami Bonda, która w całości będzie składać się z lakierów "liquid sand". Już nie mogę się doczekać:). Muszę przyznać, że często ulegam modzie, dwa lata temu szalałam za pękaczami, tak i tym razem dałam się ponieść i uwielbiam piaskowce. Co prawda piaski najbardziej przykuwały uwagę, to nie można zarzucić nudy pozostałym czterem odcieniom. Każdy z nich jest niepowtarzalny, OPI zadbało by każdy miał inne wykończenie i po prostu był jedyny w swoim rodzaju. Jestem oczarowana całą kolekcją, a Wy?:)
Całą kolekcję można zakupić na www.kupkosmetyk.pl 

Stage Shades





Studio Shades





Linki do recenzji:





Pozdrawiam:*
Mavia

20 komentarzy:

  1. get your number jest moim hitem numer 1! : D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak suma sumarum to ta kolekcja nawet fajna jest :P.

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam piaski i czuję że cała kolekcja dziewczyn bonda u mnie zagości :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Get Your Number - przepiękny jest ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Stage shades strasznie mi się podoba :))

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna kolekcja - skusiłabym się na 7 z 8 :D

    OdpowiedzUsuń
  7. cała kolekcja jest niesamowita :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Can't Let Go i Butterfly Moment <3

    OdpowiedzUsuń
  9. robi wrażenie :)
    zapraszam do mnie na relacje ze spotkania blogerek ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Get Your Number najlepszy!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi te piaski tak średnio przypadły do gustu, nie mam ich co prawda, może zmieniłabym zdanie jakbym pomalowała się nimi,ale jest jak jest. Chyba wolę tradycyjne lakiery lub ukochane glittery, których mi nigdy dosyć. A te cztery pozostałe z tej serii podobają mi się, brokat oczywiście mam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. wszystkie mi się podobają ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdecydowanie Can't Let Go :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciężko wybrać najładniejszy, wszystkie mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pink yet lavender najbardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo podoba mi się nr 2 :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie jeśli będziesz mieć wolną chwilę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. bosko, zazdroszczę kolekcji <3

    OdpowiedzUsuń