Cześć Wam! Kilka dni temu wróciłam z Berlina, ale na pewno nie odczułyście mojej nieobecności ze względu na automatycznie pojawiające się notki. To był mój pierwszy pobyt na niemieckiej ziemi i już wiem, że nie ostatni. Podoba mi się ten kraj, kultura i życie codzienne. Wiadomo, że taka wizyta nie mogła się obyć bez zaglądnięcia do DM czy do Kiko. Myślę, że nie zaszalałam i zakupy są dość skromne. Przywiozłam ze sobą jedynie 6 lakierów, z czego 4 to Kiko. Udało mi się trafić na wyprzedaż babeczkowych lakierów i chwyciłam trzy odcienie. Dorzuciłam jeszcze słoneczną pomarańczkę z klasycznej kolekcji, bo jeszcze takiego koloru nie mam (a przynajmniej tak mi się wydaje). Dwa pozostałe lakiery pochodzą z DM, oba są piaskowe i od razu mi się spodobały. Oczywiście, kusiło mnie bardzo wiele lakierów, ale chyba moje "chciejstwo" ugasiła... ilość tego wszystkiego. Był tak wielki wybór, że nie potrafiłam się zdecydować na coś więcej.
Pomadki do ust zużywam bardzo szybko. Najbardziej lubię te, które nie dają koloru, a jedynie połysk, lub takie, które dają tylko delikatną kolorową mgiełkę. Skusiłam się na produkty, których u nas nie można kupić: dwie pomadki Balea (w zeszłym roku przywiozłam dwie i byłam z nich zadowolona), Vaseline o zapachu aloesu, jagodowe masełko do ust Labello oraz krem dla dzieci Kaufmann's, którego pokochałam od pierwszego użycia. Ma konsystencję masła do ust, jest gęsta i twarda, a na ustach sprawdza się rewelacyjnie. To mój prawdziwy hit!!! Na dodatek ma śliczny pudrowo-waniliowy zapach.
Zmywacz kupiłam z konieczności bo lakier, który miał wytrzymać do końca wyjazdu, niestety po dwóch dniach odchodził płatami. Całkiem niezły, kosztował po przeliczeniu na nasze niecałe 2zł i jak za tę cenę nie oczekiwałam cudów.
Do mojego koszyka wpadły dwa kremy do rąk: o zapachu papai, w standardowej tubce oraz truskawkowy w pompce.
Ostatniego dnia wyjazdu skusiłam się na miniaturki mleczka do ciała treacle moon z uroczymi pompeczkami. Wrzuciłam do koszyka wersję kokosową i malinową z myślą o noszeniu ich w torebce jako krem do rąk.
Kupiłam także kilka żeli pod prysznic, żel do golenia, mydła do rąk w płynie, ale to tak do użytku ogólnego domowników, dlatego stwierdziłam, że nie będę Wam tego pokazywać... :)
Pozdrawiam:*
Mavia
Te miniaturki mleczek wyglądają świetnie :D Ale zazdroszczę :<
OdpowiedzUsuńmam ten lakier piaskowy P2 (różowy) i krem do rąk o zapachu papai (pachnie nieziemsko ale nawilża dość słabo) :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, pachnie obłędnie! Nawilżenie kiepskie, ale to taki do torebki idealny :)
Usuńlakiery *.*
OdpowiedzUsuńKoniecznie pokaż te babeczkowe cudeńka z Kiko :) też lubię robić zakupy kosmetyczne w Niemczech, w DM czuję się jak dzieciak w sklepie z zabawkami ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że pokażę!:) Dokładnie czuję się tak samo:). Żałuję tylko, że nie mam tyle pieniędzy by kupić cały sklep... :D
UsuńCoś czuję, że gdy tylko będę miała okazję wejść do DM to zbankrutuję po wyjściu. ;) Cieszę się, że wyjazd się udał. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam aloesową Vaseline! Kupowałaś ją w DM?
OdpowiedzUsuńTam jej nie widziałam niestety. Kupiłam ją w Primarku (za 1,5 euro)
UsuńDzięki, tak mi się właśnie wydawało, że tam jej nie ma. Wzięłabym od razu :).
Usuńsmakowite kąski - same cudowności
OdpowiedzUsuńLakiery z Kiko! <3
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty czekam na recenzje
OdpowiedzUsuńJagodowe masło do ust Labello będzie w Polsce jako Nivea w takim samym opakowaniu gdzieś koło września w Rossmannach. Nie wiem jak w innych drogeriach :)
OdpowiedzUsuńO, dobrze wiedzieć:). Pachnie obłędnie i już jest moim ulubieńcem.
UsuńŚwietne lakiery! :))
OdpowiedzUsuńspodobały mi się te kremy do rąk :)
OdpowiedzUsuńte piaski Kiko są świetne! u mnie dzisiaj właśnie post o ananasku :)
OdpowiedzUsuńa masełko jagodowe musi być super, czekam aż pojawi się u nas :D
super zakupy
OdpowiedzUsuńmatkoboska mogę Ci ukraść wszystko?!
OdpowiedzUsuńHahaha:) No to chodź!!:P
UsuńTo jagodowe masełko ma identyczne opakowanie jak masełka z Nivea, ciekawe czy jest tak samo dobre :)
OdpowiedzUsuńTo jest to samo co Nivea, w sumie nie zagłębiałam się w historię marki Labello i jak ona jest powiązana z Nivea, ale ich produkty są identyczne :)
Usuńsuper!!! Bardzo mi się podoboają Twoje zakupy ;))) sama bym takie chciala zrobic ;))
OdpowiedzUsuńNo no świetne zakupy:)
OdpowiedzUsuńsuper zakupy, a te lakiery:)
OdpowiedzUsuńLakiery cudne! Lecę we wrześniu do Rossmanna po to masełko :D
OdpowiedzUsuń