KOBO PROFESSIONAL
MATTE LIQUID LIPSTICK
odcień: 401, 402, 403, 404, 405, 406
gdzie kupić? : Drogerie Natura
ile kosztuje? : 14,99zł
pojemność: 9ml
Dzisiaj nieco inna recenzja, nie lakierowa, a szminkowa. Kobo Professional jakiś czas temu wprowadziło trwałe pomadki w formie błyszczyka w sześciu odcieniach. Producent na opakowaniu sugeruje by odbić nadmiar pomadki chusteczką w celu utrwalenia efektu i osiągnięcia matowego wykończenia. Wykonałam dla Was zdjęcia w dwóch wersjach - można ujrzeć pomadki w wersji błyszczącej, a także już po odbiciu - matowej. W obu wersjach każdy z kolorów prezentuje się fenomenalnie, ale bez wątpienia wersja matowa jest trwalsza. Warstwa produktu już po odbiciu jest tak cienka, wręcz niewyczuwalna, ale oczywiście widoczna. Co ciekawe, każdy z błyszczyków posiada zabezpieczenie w postaci nalepki "safety lock", dzięki temu mamy pewność, że produkt nie był otwierany. Konsystencja produktu jest kremowa, zwarta, bardzo dobrze napigmentowana, a zapach jest świeży i owocowy, być może jest to sprawka masła morelowego, który widnieje w składzie. Zapraszam do zapoznania się ze wszystkimi kolorami :)
zaraz po nałożeniu |
po odbiciu chusteczką |
401 cranberry meringue - najspokojniejszy odcień z całej szóstki. Klasyczny nude, lekki i świetnie wyglądający na tak bladych ustach jakie posiadam. Optycznie uwydatnia usta, sprawia, że wydają się pełniejsze. Aplikacja przebiega bez zastrzeżeń. Jest subtelny, ale jednocześnie elegancki, uwielbiam go od pierwszego użycia :) To jedyny odcień, który sfotografowałam tylko w wersji matowej. Powyżej, na zdjęciach na dłoni widać go zaraz po nałożeniu, jednakże na ustach nie było dużej różnicy.
♥♥♥
♥♥♥
403 cherry drink - to prawdziwy ogień. Czerwień bez zbędnych pomarańczowych czy różowych tonów, czysta czerwień. Coś tak intensywnego jeszcze nie gościło na moich ustach. Pigmentacja jest tak mocna, że miałam mały problem z aplikacją, ale wynika to tylko i wyłącznie z braku wprawy w nakładaniu takich mocnych kolorów. W macie wygląda wspaniale, nie traci na intensywności ani trochę. Coś wspaniałego, w sam raz na wielkie wyjście :)
♥♥♥
404 litchi yoghurt - bardzo podobny do watermelon juice jeżeli chodzi o stopień intensywności, natomiast odcień jest bardziej różowy, z brzoskwiniową nutą. Kolor jest ciekawy, z pewnością oryginalny i również przekonał mnie do siebie. Myślę, że na kobietach z ciemniejszą (lub całkiem normalną, ja jestem totalnym bladziochem) będzie wyglądał naturalnie.
♥♥♥
♥♥♥
♥♥♥
Po pierwszych testach, wstępnie uważam, że błyszczyki/szminki Kobo Professional to coś niezwykłego. Cieszę się niezmiernie, że tak dobrej jakości produkt do ust pojawił się i to jeszcze dzięki naszej polskiej marce. Cena jak za produkt, który zawiera 9ml jest niewielka - 14,99zł, a jak to bywa w DN, z pewnością będzie go można kupić na jakiejś promocji kilka złotych taniej. Kolory są świetne, każdy może znaleźć coś dla siebie, ja już mam swoich ulubieńców, ale także i te mocniejsze kolory będę używać na specjalne okazje. Jestem na tak, a Wam jak się podobają nowe pomadki Kobo?
Pozdrawiam
Mavia
Mam z tych szminek 405 ;) jest idealny do szkoły ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest bardzo subtelny i świetnie sprawdzi się na co dzień do szkoły/pracy :)
UsuńPodoba mi się 401 i 405 takie na co dzień :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, zgadzam się :) Dlatego 401 i 405 to moi faworyci :)
Usuńnie potrafię zdecydować, który najładniejszy bo wszystkie są piękne <3
OdpowiedzUsuń<3 oj tak tak :)
UsuńNie używałam tych pomadek jeszcze w wersji z odbijaniem na chusteczkę, czas to zrobić :D.
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto, zyskują inne oblicze :)
Usuń404 mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńLitchi jest boski, myślę, że latem będzie moim ulubieńcem :)
UsuńLitchi jest boski, myślę, że latem będzie moim ulubieńcem :)
Usuń406- cudo!
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że to coś dla Ciebie, ładnie Ci w takich mocnych kolorach :)
UsuńWyglądają mega, bardzo chętnie kupię, lubię tego typu produkty :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że tak je polubię, dlatego z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że warto kupić :)
Usuń405 jest mega ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)
UsuńPięknie Ci w Watermelon i Litchi :) a dla mnie widzę tu Passiflorę,idealny :)
OdpowiedzUsuńOch dziękuję :)
Usuń405 passiflora tea to moj favoryt :) bardzo chciałabym go miec :)
OdpowiedzUsuńWarto mu się przyjrzeć bliżej w Naturze :)
Usuń403 wygląda u Ciebie faktycznie na klasyczną czerwień, a jak oglądałam ją na żywo w drogerii, to jednak sprawiała wrażenie mocno pomarańczowej... Pewnie przez sztuczne światło ;/
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak. Moje zdjęcia są w świetle dziennym i nie majstrowałam przy odcieniach przy obróbce. Dla mnie ten kolor właśnie jest interesujący z tego względu, że nie ma tych pomarańczowych tonów :)
UsuńFajne te pomadki, podobają mi się prawie wszystkie kolory, za wyjątkiem nr 3:)
OdpowiedzUsuńTrójka to prawdziwa petarda, prawdziwy ewenement i trzeba takie kolory lubić :)
UsuńMiałam okazję przyjrzeć im się tylko w drogerii, ale efekt matu jaki dają nie do końca do mnie przemawia. Dużo bardziej odpowiada mi konsystencja burżujek :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Dla mnie ten produkt to jakaś kompletna pomyłka, są straszne!
OdpowiedzUsuńWatermelon juice zdecydowanie wygrywa :)
OdpowiedzUsuń