Strony

czwartek, 25 czerwca 2015

My Secret kiss my lips big color stick - błyszczyk i pomadka w jednym!

 Wywiadówka:  

My Secret
kiss my lips
big color stick

odcień: 10 Natural Beauty / 11 Sweet Peach / 12 Coral Lips / 13 Pink Power / 14 Fuchsia / 15 Blueberry Mouse
gdzie kupić? : Drogerie Natura
ile kosztuje? : 9,99zł
masa: 3g



Kiss my lips w wydaniu big color stick to kolorowe sztyfty do ust łączące w sobie właściwości pomadki - intensywny kolor, oraz błyszczyka - przepiękny połysk. Co ciekawe, kredki nie wymagają temperowania, są wykręcane także aplikacja jak i samo użytkowanie jest banalnie proste i nie sprawia problemów. Każdy z odcieni ma bardzo intensywny kolor, który utrzymuje się na ustach kilka godzin. Oczywiście nie jest nie do zniszczenia, ładnie się "zjada". Warto wspomnieć, że pomadki nie mają na celu tylko ładnie wyglądać, zawierają masło shea, a także ekstrakt z oleju z oliwek, co daje nam nawilżone usta. Uważam, że są to raczej lekkie pomadki na każdą okazję, warto mieć takową w torebce by móc szybko zaaplikować jakiś ciekawy odcień. Oczywiście warto wspomnieć, że cena jest niewielka i nie radzę się sugerować zasadą - niska cena, kiepska jakość - w tym przypadku zupełnie się to nie sprawdza. Fenomenalna jakość za niewielkie pieniądze! 

Zrobiłam dla Was dużo zdjęć, w zamyśle miały to być same zdjęcia ust, ale stwierdziłam, że wstawiając zdjęcie całej twarzy będziecie mogły zobaczyć jak komponuje się z moim typem urody. 
♥♥♥




10 Natural Beauty - to klasyczny odcień nude, na moich ustach wygląda na nieco ciemniejszy, ale weźcie pod uwagę, że mam jasną karnację i jasne usta ;). Bardzo lekki i delikatny, świetny na co dzień, noszę go w torebce i często po niego sięgam w ciągu dnia. Myślę, że będzie pasował do każdego typu urody... :)












11 Sweet Peach - to mój ulubiony odcień! Brzoskwiniowy odcień nude, z nutą różu, bardzo delikatny i dziewczęcy. Podobnie jak Natural Beauty - dzienniaczek. Ładnie kryje, chociaż nie jest to mocne krycie to jestem z niego bardzo zadowolona. 









12 Coral Lips - śliczny odcień czerwieni z nutą różu, mogłabym powtórzyć wręcz nazwę bo dla mnie to idealny koral. Lubię się w takich odcieniach, ale lepiej czuję się w jaśniejszych odcieniach. Jeżeli już decyduję się na ten odcień, to tak aby był lekki i nie nakładam dużo pomadki. 



♥♥♥




13 Pink Power - to drugi mój faworyt z całej szóstki. Cukierkowy, wręcz "barbie'owy" odcień różu, mocny i nasycony. Myślę, że znajdzie wiele fanek wśród Was, ale także znajdą się osoby, które go nie polubią - nie jest to łatwy odcień, ale mnie się podoba... :)




14 Fuchsia - mocny róż, bardzo intensywny. Krycie jest świetne i muszę przyznać, że miałam trochę problemów z aplikacją co można zauważyć na zdjęciach... :) Nie mogę jednak zaprzeczyć - kolor jest świetny, myślę, że kobiety z ciemnymi włosami i opaloną skórą go pokochają. 






15 Blueberry Mouse - to jest prawdziwa zagadka! To trochę taki vamp'owy odcień, wiśniowy/śliwkowy... na pewno dla odważnych kobiet. Znam kilka dziewczyn, nawet blogerek, które noszą taki odcień na co dzień i wyglądają w nim świetnie. Ja natomiast nie czułam się w nim dobrze, moje wąskie usta nie wyglądały korzystnie. 




Podsumowując, uważam, że seria kiss my lips - big color stick za bardzo udaną, szczerze polecam bo to dobry produkt za niską cenę. Jak już wspominałam, nie jest nie do zdarcia, ale przyzwoicie utrzymuje się kilka godzin powoli znikając z ust.


Pozdrawiam
Mavia

12 komentarzy:

  1. jeju ja kocham ten róż <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Fuchsia i Blueberry Mouse to zdecydowanie moje kolory :) <3

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwsze dwa kolorki rewelacja,w jak tak popatrzę to w każdym Ci do twarzy,no może ostatni zbyt "kontrowersyjny" :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie połączenie błyszczyka i pomadki to ja lubię :)
    Natural Beauty i Blueberry Mouse najlepsze.
    Pierwsza idealna do szkoły i pracy, a ostatnia idealna jak dla mnie, uwielbiam takie intensywne kolorki.
    Cena jest śmieszna, więc jak tylko będę w Naturze to na pewno je przygarnę :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne! Chyba muszę się pofatygować i pojechać do Natury :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Podobają mi się strasznie :)
    W życiu nie używałam takich kredek, ale ta pierwsza mnie oczarowała ;D Chyba się przejdę jutro do Natury ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam Blueberry Mousse i uwielbiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jest mi teraz bardzo smutno, że mam tak daleko do natury, bo pobiegłabym kupić ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm, wyglądają fajnie, ale ja zdecydowanie wolę trwałe formuły pomadek niżeli takie lżejsze połączenia pomadek i błyszczyków, nawet latem.

    OdpowiedzUsuń