Wywiadówka:
Wibo
Leather
odcień: 3
ile kosztuje? : ok. 7zł
pojemność: 8,5ml
wykończenie: skórzany efekt
wykończenie: skórzany efekt
krycie: 2 warstwy
plusy: + niedrogi
+ przyjemna aplikacja
+ dostępność
+ skórzany efekt
Lakiery Wibo będą pojawiać się teraz dosyć często, dlatego, że sporo kupiłam ich podczas ostatniej promocji. Skórzana kolekcja dostępna jest już od września, nie tak dawno pokazywałam Wam wersję nude, teraz przyszedł czas na bordo. Nie byłam przekonana do tego koloru w skórzanej wersji ale wystarczająco skusiła mnie promocja. Kolor określiłabym jako głęboką, ciemną czerwień z nutą brązu. Uwielbiam taki kolor na paznokciach, dobrze się w nim czuję. Faktura lakieru po wyschnięciu jest lekko chropowata, chociaż to może za dużo powiedziane. Gdy dotykamy to wyczuwalne są małe drobinki. Mimo wszystko dobrze się w nim czułam, nosiłam go trzy dni, drugiego dnia skórzany efekt zaczął zanikać i zwyczajnie się ścierać. Ja uratowałam lakier kolejną warstwą i wszystko było już później w porządku. Podsumowując, Leather #3 podoba mi się, ale nie rozkochał mnie w sobie ;).
Pozdrawiam
Mavia
podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńŚwietny, jesienny kolor:)
OdpowiedzUsuńładny :) ja kupiłam wersję nude ale jeszcze nie pomalowałam nim paznokci. ogolnie mam wrażenie że on jednak nie dla mnie... ale skoro mam to w końcu użyję.
OdpowiedzUsuńostatnio pokochałam takie kolory :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny ;) zastanawiałam się nad jego zakupem, ale w końcu sięgnęłam tylko po czerń i beż ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jest ta seria widziałam już kilka kolorów i fajnie to wygląda
OdpowiedzUsuńkolor fantastyczny na jesień - faktura tez ciekawa:) chociaz moje wygladaja tak gdy zapomne sie i bez topcoatu poloze się spać ;)
OdpowiedzUsuńKolor ładny i podoba mi się to skórzane wykończenie ale nie wiem czy bym go nosiła :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie kurcze nie porwały te lakiery ;P
OdpowiedzUsuńmam czarny, ale to wykończenie kojarzy mi się z odgniotami z pościeli ;p
OdpowiedzUsuńMi również ^^
Usuńmam czarny i też mi się podoba, ale faktycznie nie rozkochuje...
OdpowiedzUsuń