Strony

wtorek, 18 czerwca 2013

Lovely Pearl Base + Pearl Nails #4

Wywiadówka:
Lovely
Pearl Base

odcień: #4
gdzie kupić? :  Rossmann
ile kosztuje? :  ok. 8 zł
pojemność: 8ml
wykończenie: frost
krycie: 2 warstwy
plusy:+ standardowy, dobrze ścięty pędzelek       
              + cena 
              + dobre krycie
              + dostępność    
              + brak problemów przy zmywaniu       
minusy: - pozostawia smugi 
         - długo schnie

Zacznę może od początku, a mianowicie od bazy. Cieszę się, że Lovely pomyślało o połączeniu kolorystycznym by ułatwić nam wybór, a jednocześnie możemy kupić albo samą bazę, perełki. Lakierem bazowym jest średni fiolet o wykończeniu frost. Niestety widać pociągnięcia pędzelka, lakier prezentuje się dużo lepiej w świetle dziennym niż w sztucznym. Tak naprawdę zależy od indywidualnych upodobań:). 


 

 Oczywiście nie chcę tu mówić jedynie o bazie, głównym punktem dzisiejszej notki są perełki, czasem zwane także "kawiorem". Zdecydowanym plusem perełek jest fakt, że mają niewielką średnicę, dobrze przylegają do lakieru, a także są trwałe - w ciągu dnia wiele mi nie odpadło, jedynie pojedyncze "słabe ogniwa", która nie były wystarczająco mocno przytwierdzone do lakieru. Jak maluję? Po nałożeniu lakieru bazowego szybko nasypuję perełki i przygniatam:). Nadmiar zsypuję, a następnie wsypuję je do buteleczki. Aplikacja bajecznie prosta:). Ja wybrałam zdobienie na dwóch paznokciach, początkowo był to jeden jak możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu jednakże tak efekt mi się spodobał, że postanowiłam nałożyć go także na drugi paznokieć. Na pewno skuszę się na wielokolorowe perełki, które są w ofercie Lovely:).














 Pozdrawiam:*
Mavia



29 komentarzy:

  1. perełki rzeczywiście śliczne, a lakier pierwszy widać, że pozostawia smugi, niestety... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie mogę dorwać tych wielokolorowych, widziałam je zaraz jak się pojawiły w rossmannach, a teraz wykupione!

    OdpowiedzUsuń
  3. ile czasu taki efekt się utrzymuje?

    OdpowiedzUsuń
  4. tez go mam i sie zabrac za niego nie moge, boje się, że te kuleczki z perwszym kontaktem z woda splyną... l.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się mani z tymi perełkami. Chyba się na nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie wyglądają te perełki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie nooo.. dla mnie to wygląda genialnie :)))!

    OdpowiedzUsuń
  8. jak mi się podobają take perełkowe mani!

    OdpowiedzUsuń
  9. Super ! :) I zdziwiło mnie to co napisałaś że nic Ci nie poodpadało... Mam w domu bulion taki no name, ale nigdy jeszcze go nie użyłam. Trzymam na 'specjalną' okazję, bo taki manicure wydaje mi się strasznie nietrwały i na jeden wieczór. Ale w takim wypadku muszę to kiedyś wypróbować ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mój kawiaor też oszczędzam..kurzem zachodzi, a się boję, że te kuli dziecku do budzi wpadną czy inne miejsce.. może jak się za 10 lat gdzieś wyrwę , to w końcu odpakuję:D

      Usuń
  10. tak jak u siebie pisałam, mi efekt podobał się średnio, jednak baza w ogóle mi się nie podobała ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. ufff nie podoba mi się,zaoszczędzę :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Lakier bazowy mi się nie podoba, nie to wykończenie. Natomiast kawior bardzo lubię, ostatnio w osiedlowej drogerii kupiłam zestaw 6 różnokolorowych buteleczek za cenę 5zł :)

    OdpowiedzUsuń
  13. na paznokciach ten kawior wygląda genialnie! ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. wyglądają ciekawie, ale jakoś mnie nie ciągnie do tego typu mani ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie potrafię nałożyć tych perełek! ;(

    OdpowiedzUsuń
  16. u szkoda że takie smugi pozostawia! jeszcze nie próbowałam tych perełek używać! :D

    OdpowiedzUsuń
  17. No nie wiem, jakoś mnie nie przekonują te perełki

    OdpowiedzUsuń
  18. Perełki mi się bardzo podobają.. ale sam lakier przez te smugi niestety nie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Fajne to Twoje zestawienie kolorów!:)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie wiem czy umialabym zrobic cos takiego, zeby przyzwoicie wygladalo, ale musze przyznac ze bardzo mi sie podoba:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam wielokolorowe, ale jeszcze nie używałam.

    OdpowiedzUsuń